W tym roku na kontrakty z poradniami specjalistycznymi było o 20 mln zł więcej niż w roku poprzednim. Ale z powodu biurokracji wielu pacjentów zostało na lodzie...
Nie z powodów biurokracji, tylko niespełnienia wymaganych warunków lub mniej korzystnej oferty w stosunku do innych świadczeniodawców. Pacjenci nie zostali na lodzie, ponieważ liczba zakupionych świadczeń jest na porównywalnym lub wyższym poziomie niż w roku ubiegłym. Jesteśmy zobowiązani do wyboru najkorzystniejszych ofert i do zabezpieczenia dostępu do świadczeń, a nie do świadczeniodawcy. Problem pojawił się w przypadku tych pacjentów, którzy muszą odnaleźć się w nowej sytuacji i szukać innej poradni.
Co z poradniami, które nie mają kontraktu. Czy NFZ przewiduje dogrywkę, a jeśli tak, to kiedy?
Po wnikliwej analizie przeprowadzonej natychmiast po zakończeniu głównego konkursu doprecyzowaliśmy, gdzie, ze względu na wrażliwość poradni (np. pacjenci leczyli się tam psychiatrycznie) czy sytuację terytorialną, pojawiły się tak zwane białe plamy. W przypadku 137 poradni został ogłoszony już dodatkowy konkurs. Dotyczy to przede wszystkim poradni onkologicznych, kardiologicznych, pediatrycznych, leczenia bólu czy gruźlicy. Rozstrzygnięcia powinny być znane jeszcze w lutym.
Co mają zrobić pacjenci przez lata leczący się w poradniach, które teraz nie otrzymały kontraktu?
To niewątpliwie uciążliwość, szczególnie dla osób starszych. Niestety nie zależy to od NFZ, ale przede wszystkim od jakości złożonej oferty przez dany zakład. Mamy nadzieję, że pomimo chwilowych trudności pacjenci odnajdą się w tych zmianach. W przypadku dermatologii w Żorach umowę otrzymał Derm Med w osiedlu Księcia Władysława 27, gdzie jest też zespół lekarzy neurologów. Kolejna poradnia neurologiczna w tym mieście to Elmed w osiedlu Powstańców Śląskich. Pamiętajmy, że od 12 lat nie obowiązuje rejonizacja i mamy dostęp do świadczeń medycznych wszędzie tam, gdzie jest umowa z NFZ.
Czytaj też:
Przepis na zawał
Kontrakty w liczbach
Szpitalnym łatwiej
W NFZ wymyślają absurdy
Komentarze