Do tragedii doszło 10 września wieczorem. -Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwaj mężczyźni naprawiali autokar. Jeden z nich wszedł pod pojazd i w pewnym momencie został przygnieciony przez koło. O sytuacji zostały powiadomione służby ratunkowe – informuje sierżant sztabowy Dariusz Jaroszewski, p.o. oficera prasowego rybnickiej policji.
Oprócz mundurowych na miejsce przyjechała karetka pogotowia ratunkowego i strażacy. Mimo udzielonej pomocy, lekarz stwierdził zgon 38-latka. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Wiadomo, że drugi z pracowników, ruszył koledze z pomocą, próbował go ratować. Jest w szoku i trafił pod opiekę lekarzy. Śledczy nie przesłuchali go jeszcze, a jego zeznania będą bardzo istotne w tej sprawie.
Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragedii.
Komentarze