W rybnickim szpitalu trwa także protest związkowców, którzy chcą lepszych pensji dla wszystkich pracowników / Ireneusz Stajer
W rybnickim szpitalu trwa także protest związkowców, którzy chcą lepszych pensji dla wszystkich pracowników / Ireneusz Stajer

Powodem nie są pieniądze. Dziewięciu lekarzy, którzy 31 sierpnia złożyli wypowiedzenia, mówią, że są przepracowani i wypaleni zawodowo. Mają za dużo dyżurów. To jest właśnie powodem ich niezadowolenia i desperackiego kroku.

Jeśli dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 nie dogada się z nimi, to po 30 listopada może dojść do paraliżu oddziału chorób, gdzie są zatrudnieni. Wypowiedzenia nie złożył tylko ordynator i lekarze rezydenci.

-Sytuacja jest trudna. Szukamy rozwiązania – podkreśla Bożena Mocha-Dziechciarz, dyrektor placówki. Jak dodaje, pacjenci są zabezpieczeni, a oddział działa prawidłowo. Nie wyklucza, że medycy cofną wypowiedzenia. Jest optymistką. Nie chce na razie mówić w szczegółach o proponowanych rozwiązaniach. -Myślę, ze dojdziemy do porozumienia – ucina.

Na innych oddziałach nie ma na razie takiego problemu.

Komentarze

Dodaj komentarz