Transseksualna uczennica Zespołu Szkół nr 5 im. Rymera w Niedobczycach nie mogła korzystać z toalety dla dziewcząt. Nie ćwiczyła również na wf-ie z koleżankami. W końcu skreślono ją z listy uczniów! Powód? Liczne nieobecności i oceny niedostateczne na koniec semestru.
Trafiła do szkoły w Niedobczycach dwa lata temu, fizycznie jako chłopiec. Przyszła z grupą uczniów z gimnazjum w innej miejscowości. Pod koniec pierwszej klasy technikum postanowiła się ujawnić. – Zaczęła nosić mocny makijaż, malować paznokcie – słyszymy w szkole. Jej historię opisał portal Strajk.eu. Początkowo większość jej kolegów i koleżanek z życzliwością przyjęło tzw. coming out. Akceptacji ponoć jednak nie było ze strony części grona pedagogicznego. – Tylko dwie nauczycielki zwracały się do mnie po imieniu. Pozostałe używały męskiej formy, mimo że wiele razy prosiłam żeby tego nie robiły – mówiła w rozmowie ze Strajk.eu.
Szykana za szykaną
Dalej żaliła się na dyrektora, że nie zezwolił jej uczestniczyć w lekcjach wf-u wraz z innymi dziewczynami, nakazując chodzić na zajęcia z chłopcami. Nie mogła korzystać z toalety dla dziewcząt. Dostała klucz do WC dla pedagogów. To wszystko miało spowodować, że również wśród rówieśników pojawiła się nietolerancja. "Kiedy miałam chłopaka, wyśmiewali mnie w internecie, czemu pani przyklaskiwała, mówiąc, że niepotrzebnie się chwalę" – napisała na jednej z grup na Facebooku.
– Przestałam chodzić na zajęcia, nie mogłam już znieść tych szykan – powiedziała portalowi Strajk.eu. Miała zaledwie 13 procent obecności na zajęciach i cztery oceny niedostateczne na koniec semestru. Szkoła skreśliła ją z listy swoich uczniów. Kiedy sprawa wyszła na jaw, rozpoczęła się prawdziwa wojna w internecie. To na szkołę, to na uczennicę płynęły fale nienawiści. I to wszystko na stronie szkoły na Facebooku! Zdjęcie dyrektora szkoły ktoś podpisał "ksenofobiczna menda".
Różne zdania
"Zaszczuliście nieletnią (jeszcze wtedy) dziewczynę, która ze strachu bała się pojawić w szkole. A Wy radośnie skreśliliście ją z listy uczniów, bo przekroczyła dozwolony limit nieobecności i osiągnęła wiek 18 lat" – stwierdziła Joanna. Anna przypominała: "W świetle prawa jest mężczyzną i zamiast to zaakceptować i cierpliwie poczekać, aż nadejdzie dzień, w którym będzie mogła żyć w 100 procentach jak kobieta, wolała oczernić szkołę, zrobić zamieszanie i bidulę z siebie". Karol dodawał: "To był chłop, który sobie ubzdurał, że jest kobietą".
Beata pisała: "A ja nie jestem tolerancyjna i uważam, że w głowie mu się poprzewracało!". I dalej: "Ma zero kobiecości. Myślicie, że jak walniecie se tapetę na twarz to od razu jesteś kobietą". "Haha jeśli wymyślę sobie, że jestem Napoleonem, to idę do psychiatryka czy do specjalnej toalety dla niskich Francuzów?" – pytał prześmiewczo Tomek. Szkoła opublikowała na swoim Facebooku sprostowanie: "W związku z licznymi publikacjami pojawiającymi się od dnia 8.05. na profilu FB Zespołu Szkół nr 5 w Rybniku dotyczącymi rzekomej nietolerancji informujemy, iż wpisy nie są zgodne z prawdą i sytuacją prawną".
Szkoła prostuje
Jedziemy do Zespołu Szkół nr 5 w Niedobczycach. Dyrektor Aleksander Pojda ogranicza się do odczytania przygotowanego wcześniej oświadczenia. "Przestrzegamy, szanujemy, chronimy wszelkie praw i wolności uczennic oraz uczniów w naszej szkole, stosując zasadę równouprawnienia (...). Co za tym idzie pojawiające się publiczne zarzuty, twierdzenia i wnioski są nieprawdziwe, krzywdzące, a zatem dyskryminujące oraz naruszające prawa i wolności moje, nauczycieli, pozostałych pracowników oraz uczniów Zespołu Szkół, godzące w nasze dobre imię, godność, wizerunek oraz dobre imię i wizerunek jako jednostki oświatowej".
Zaznacza, że "bez uzasadnienia prawnego" nie będzie udzielał bliższych informacji. Próbujemy dopytać o to, czy rzeczywiście nauczyciele dyskryminowali uczennicę, czy nie zwracali się do niej w ten sposób, jak chciała. – Nawet w jej domu jedno z rodziców używa imienia męskiego, drugie żeńskiego – słyszmy w szkole. Dyrektor Pojda ma żal, że przy okazji tej sprawy na szkołę wylało się tyle zła. – Jesteśmy szkołą małą, dzielnicową, mimo to staramy się pokazywać jak najlepiej, robimy wszystko, by szkoła była dobrą marką. Mamy 312 uczniów, ostatnio wygrali konkurs "Czy znasz Unię Europejską?" i w nagrodę jadą do Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Nasz uczeń Mikołaj Kulosa, aktualny stypendysta prezydenta Rybnika, zdobył pierwsze miejsce w centralnym etapie olimpiady wiedzy i umiejętności rolniczych. W zeszłym roku jako uczeń klasy drugiej został najlepszym architektem krajobrazu w Polsce! Pracujemy zarówno z tymi najlepszymi, jak i takimi, dla których sukcesem jest przejście z klasy do klasy. Uczniowie napisali listy do pani prezydentowej, w rezultacie odwiedziła naszą szkołę – mówi Aleksander Pojda.
Chce spokoju
Uczennica nie chce z nami rozmawiać. – Kiedy wylała się na nią fala hejtu, źle się to na niej odbiło. Teraz chce wyciszenia sprawy. Niestety, mleko się rozlało i teraz temat żyje swoim życiem – mówi nam jej znajoma. Szkoła usunęła z Facebooka swoje sprostowanie.
Chcieliśmy pomóc |
Edyta Baker, Fundacja na Rzecz Osób Transpłciowych Trans-Fuzja Z takim mechanizmem spotykamy się nie po raz pierwszy. Uczeń, zmagając się z trudną dla siebie sytuacją i bardzo dużą presją, w końcu nie wytrzymuje, przestaje chodzić do szkoły. W związku z tym wydala się go za niechodzenie do szkoły. Są szkoły, w których była analogiczna sytuacja. Co można zrobić? A chociażby zwracać się do dziecka w taki sposób, w jaki sobie życzy. Można w dzienniku ołówkiem napisać obok imienia męskiego imię żeńskie. Nauczycielowi nie sprawi dużej różnicy, czy zwróci się do kogoś Kasiu czy Tomku. Zwracałam się do szkoły w Rybniku z propozycją pomocy, ale nie było żadnego odzewu. |
Więcej w jutrzejszych "Nowinach".
Komentarze