Pies pogryzł pięciolatkę

Doszło do tego na osiedlu Powstańców Śląskich. Jak ustalili interweniujący policjanci, dziewczynkę spacerującą wraz z matką znienacka zaatakował mały mieszaniec. - Choć pięciolatka, poza pogryzionym palcem, nie doznała poważniejszych obrażeń, to zdarzenie wywołało poważne obawy rodziców. Okazało się, że 58-letnia właścicielka nigdy nie była ze swoim psem u weterynarza. Zwierzę nie miało książeczki zdrowia ani nie był szczepione przeciwko chorobom zakaźnym – informuje aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej policji. Kobieta zlekceważyła także przepisy o zakazie puszczania psów bez kontroli i oznaczenia umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Nie wolno tego robić poza prywatna posesja. - Ustawa nakłada na właścicieli obowiązek szczepienia psów przeciwko wściekliźnie po trzecim miesiącu życia i ponawiania zabiegu nie rzadziej niż co 12 miesięcy – dodaje pani rzecznik. Właścicielce psa grozi grzywną w wysokości nawet 5 tysięcy złotych. Warto pamiętać, że może zostać pociągnięta obok odpowiedzialności karnej, również do odpowiedzialności cywilnej przez osobę pokrzywdzoną.

Komentarze

Dodaj komentarz