O akcji mającej przekonać do wysyłania dzieci 6-letnich do szkół poinformowano w środę / Adrian Karpeta
O akcji mającej przekonać do wysyłania dzieci 6-letnich do szkół poinformowano w środę / Adrian Karpeta

Rybnik przygotował wyprawkę dla sześciolatka. Każdy sześciolatek, którego rodzice wyślą do pierwszej klasy, dostanie tytę, ale nie ze słodyczami, tylko z wszystkimi potrzebnymi przyborami: zeszytami, blokami, papierami kolorowymi, plasteliną, długopisami, cienkopisami, kredkami, farbkami, workiem na obuwie z logo miasta itp. Nie będzie tylko okładek i piórników. Bo każde dziecko ma swojego ulubionego bohatera, którego zechce mieć na przykład na okładce. Wartość takiej wyprawki wyniesie około 200 złotych.
Nie jest to jedyna pomoc, na jaką będą mogli liczyć rodzice. - Zapewnimy dzieciom opiekę w takim samym wymiarze czasu jak w przedszkolu. Świetlice będą otwarte w zależności od potrzeb rodziców, od wczesnych godzin rannych do późnopopołudniowych. W niektórych miejscach nawet od 6.30. W przypadku dziecka przebywającego w przedszkolu dziesięć godzin rodzice płacą za pięć godzin, przebywanie w szkolnej świetlicy nie będzie związane z opłatami. W okresie ferii świątecznych szkoły będą miały dyżury - mówi Wojciech Świerkosz, zastępca prezydenta miasta Rybnika.
Od września dzieci 6-letnie w pierwszych klasach będą objęte darmowym ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków. Rodzic, który pośle 6-latka do szkoły, będzie miał bezpłatny dostęp do logopedy. Logopedzi będą zatrudnieni w podstawówkach. We wrześniu, we współpracy z MOSiR-em, przeprowadzone zostaną badania przesiewowe wad postawy 6-letnich uczniów. Dzieci, u których zostaną stwierdzone wady postawy, będą kierowane na gimnastykę korekcyjną, uruchomioną w podstawówkach. Będą też badania, diagnozujące otyłość.
- Chcemy w ten sposób zachęcić rodziców, aby nie bali się podjąć decyzji dotyczących przyszłości swoich dzieci. Jesteśmy bogatsi o doświadczenia sześciu lat. Dzieci 6-letnie po raz pierwszy pojawiły się w szkole podstawowej właśnie sześć lat temu. Szkoła podstawowa jest dla 6-latka miejscem przyjaznym, w którym dziecko ma szansę na rozwój i może wspaniale wystartować w przyszłość. Wiemy, że rodzice obawiają się, mają wszelkiego rodzaju wątpliwości, zastanawiają się czy warto, często nie śpią po nocach, analizują, bo to dotyczy tego, co im najbliższe, czyli dobra i przyszłości ich własnego dziecka. Chcemy te wątpliwości rozwiać. Wyniki egzaminu szóstoklasistów są lepsze w grupach dzieci, które rozpoczęły naukę jako dzieci 6-letnie – mówi Wojciech Świerkosz.
Więcej na ten temat w środowych „Nowinach”.

Komentarze

Dodaj komentarz