Ksiądz Wojciech Grzesiak / Adrian Karpeta
Ksiądz Wojciech Grzesiak / Adrian Karpeta

 

Mam poglądy polityczne, ale ambona nie jest miejscem do ich głoszenia – podkreśla ksiądz Wojciech Grzesiak.

 

Ksiądz Wojciech Grzesiak, kapelan Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu, zainaugurował akcję "Nie dla polityki w Kościele". Promuje ją m.in. na popularnym portalu społecznościowym, jakim jest Facebook. Jak mówi, to był impuls. Duszpasterze poszukują nieustanie dróg dotarcia do człowieka, szczególnie tego na "manowcach wiary". Z tym zadaniem nieustanie zwraca się papież Franciszek do Kościoła. Tymczasem jednym z istotnych powodów niechęci do Kościoła w Polsce jest zaangażowanie polityczne.

– Poznałem kilka wspólnot kościelnych w innych krajach, w Europie i w Ameryce Południowej i w żadnej z nich nie dostrzegłem tak wyraźniej linii podziału, jaką jest o zgrozo, polityka – mówi duchowny, który jest jednocześnie prezesem Stowarzyszenia Śląska Misja Medyczna "To-Misja" i organizuje misje medyczne do Paragwaju. Dodaje, że takie dzielenie boli każdego księdza, któremu bliski jest Kościół jako Wspólnota Wiary, Kościół, w którym miejsce mają wszyscy bez względu na ich denominację polityczną.

– Ambona nie może być miejscem, skąd płynie kryptoagitacja polityczna, skąd w imię świętości Boga wskazuje się ludzi o określonej opcji politycznej. Nosi to znamiona bałwochwalstwa i nie wypełnia jezusowych zaleceń o autonomii tych porządków: "Oddajcie Bogu co boskie, a cezarowi co cesarskie" – wyjaśnia duchowny. I stwierdza, ze każda kampania polityczna to przedsięwzięcie biznesowe, za którym stoją ogromne pieniądze. – Ludzie mają dosyć politycznych dywagacji i wcale mnie nie dziwi, że słysząc z ambony to samo, co w w telewizji, wychodzą z kościoła. Też bym wyszedł! Ludzie przechodzą do kościoła, by usłyszeć pełne pociechy i nadziei Słowo Boże, konkretny komentarz biblijny czy teologiczny. Dobre, zwięzłe, krótkie kazanie dotykające relacji wiary – mówi ksiądz Wojciech Grzesiak.

Przyznaje, że jego akcja spotyka się z różnymi reakcjami. – Jedni wrzucają takich ja do piekła z pierwszym przedstawicielem katolewicy śp. księdzem Józefem Tischnerem, wyklinają od wiary, używają takich słów jak: żydokomuna, katolewica, liberał, mason, żydomason, judasz, zdrajca. Obóz ten święcie jest przekonany, że prawdziwy patriota to prawdziwy katolik, a jedynym ich celem jest oszpecanie oblicza kościoła poprzez inwektywy, tandetne marsze z pieśnią religijną i patriotyczną na ustach i sztandarami z biało-czerwoną flagą i krzyżem i wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej... Czy to jest Kościół katolicki? Nie! To jest dziwna mieszanka frustracji w opakowaniu religijnym – mówi ksiądz Wojciech Grzesiak.

Drugi obóz na szczęście chce zrozumieć, że można w Kościele znaleźć miejsce, gdzie tylko Bóg będzie uwielbiony, że kościół to miejsce dla wszystkich, a patriotyzm nie ma charakteru religijnego. Kapłan nie boi się negatywnej reakcji ze strony hierarchów. – Obrona świętości przestrzeni sakralnej jest zadaniem każdego kapłana. A wejście w nią z polityką jest formą profanacji. Zresztą nasz śląski Kościół nigdy nie mieszał do polityki, chociaż żyje sprawami społecznymi. Nasi biskupi z obecnym abp. Wiktorem noszą ciężar spraw społecznych związanych z charakterem ziemi śląskiej, ale nigdy nie wdawali się w polityczne rozgrywki wciągnąć. Czego nie można powiedzieć o części biskupów z Polski – podkreśla ksiądz Grzesiak.

2

Komentarze

  • Humberto Wyrzucić politykę z kościoła... 27 sierpnia 2015 13:02W naszej Archidiecezji jest większość kleru,którzy nie uprawiają polityki na"ambonie". Myślę,że najgorsza sytuacja uprawiających politykę z"ambony",to wschodnia i centralna cz.Polski... Niestety,to szkodzi katolicyzmowi w RP.
  • antyk 27 sierpnia 2015 08:13jakaś odpowiednia kwota wg formułki : Co łaska? zmieni te poglady....

Dodaj komentarz