Wczoraj prokuratorskie zarzuty usłyszał 30-latek, który dzień wcześniej rano wyważył drzwi do salonu gier w Suszcu. Wykorzystał moment, gdy pracownica na chwilę wyszła z lokalu. Mężczyzna znalazł w pomieszczeniu portfel i kosmetyczkę z pieniędzmi. Następnie, jakby nic się nie stało, uruchomił automaty do gier losowych. Korzystał przy tym ze skradzionej gotówki. – Wówczas do salonu wróciła jego pracownica wraz ze znajomą. Kobiety wykazały się dużą odwagą. Szybko zatrzasnęły drzwi od środka, pozostając wewnątrz sam na sam ze sprawcą. Ich determinacja była tak duża, że delikwent bez zbędnej dyskusji oddał im resztę pieniędzy, prosząc jedynie o to, żeby nikogo nie powiadamiały. Panie jednak zachowały zimną krew do końca i wezwały na miejsce policyjny patrol – informuje młodsza aspirant Karolina Błaszczyk, rzecznik prasowa komendy w Pszczynie. Włamywaczowi, mieszkańcowi Suszca, grozi do 10 lat więzienia.
Komentarze