Koszmar pani Heleny z Rybnika cięgnie się od 18 lat. Zapadły w nim dwa zupełnie odmienne wyroki sądowe – w pierwszym jej firma wygrała proces z Gillette (dziś Procter & Gamble), które domagało się zapłaty ponad 90 tys. złotych za niezamówiony towar. Później ten sam sędzia, w tej samej sprawie wydał zupełnie inny wyrok i zaczął się dramat właścicieli spółki. Helena Fleszar przyrzekła nad trumną męża, że nie spocznie, dopóki nie doprowadzi sprawy do końca.
Może zainteresuje Cię
Liny nierdzewne – trwały i niezawodny fundament bezpiecznego żeglowania
Jastrzębskie siatkarki szykują się do ćwierćfinału Mistrzostw Polski!
Łukasz Kłosek: Współpraca i dialog w samorządzie
Krzysztof Gadowski: Wielkie sprawy małych ojczyzn
Szotkówka ma lśnić czystością! Wiosenne porządki na rzece z kajakiem