Orange Ekstraklasa 1
Orange Ekstraklasa 1


Z kolei podopieczni trenera Waldemara Fornalika wcześniej rozegrali bardzo dobre spotkanie w Wodzisławiu z Groclinem. Wygrany mecz z wicemistrzem Polski był chyba najlepszym w wykonaniu Odry, jaki w 2005 roku wodzisławscy kibice mogli oglądać. Niestety, choć wszystko przemawiało za gospodarzami, to oni schodzili z boiska pokonani.Zaczęło się dość szczęśliwie dla drużyny Arki. W 8. minucie Bartosz Ława zamykający akcję z lewej strony zgrał głową piłkę z dośrodkowania do znajdującego się przed polem bramkowym Grzegorza Nicińskiego. Kapitan przyjezdnych uderzył z woleja po długim rogu, nie dając Mariuszowi Pawełkowi szans na właściwą reakcję.W 37. minucie – biorąc pod uwagę to, co działo się wcześniej na boisku – mogło już być po meczu. Marcin Dymkowski stracił piłkę w okolicach dwudziestego piątego metra od własnej bramki. Niciński wyszedł sam na sam z Pawełkiem. Gospodarzy od utraty drugiego gola uchroniła znakomita interwencja ich bramkarza.Jan Woś był bliski wyrównania w 40. min, ale piłka po jego strzale głową minimalnie minęła słupek. W tej sytuacji dokładnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego popisał się Mariusz Zganiacz.Identyczny był efekt strzału Macieja Korzyma, uderzającego głową po dośrodkowaniu Sławomira Szarego w 54. min. Dziesięć minut później Marcin Drzymont był jeszcze bliższy zdobycia gola niż wcześniej Woś i Korzym, ale tak jak w tamtych przypadkach i on – po dośrodkowaniu Wosia – posłał piłkę głową obok słupka.Tuż sprzed linii pola karnego, z bardzo dogodnego miejsca do zdobycia bramki w 73. minucie rzut wolny wykonywał Woś. Uderzył mocno, ale piłka trafiła w poprzeczkę i odbiła się około metra przed linią bramkową. W 79. min Korzym otrzymał prostopadłe podanie od Wojciecha Grzyba z linii pola karnego i przy biernej postawie obrońców Arki pokonał Norberta Witkowskiego. Siedemnastoletni napastnik miał szansę wpisania się na listę strzelców po raz drugi sześć minut później, ale tym razem trafił w dobrze ustawionego Witkowskiego.Na trzy minuty przed końcem meczu goście oddali pierwszy w drugiej połowie strzał na bramkę Odry. Piłka uderzona przez Ławę z rzutu wolnego minęła jednak światło bramki. Ten sam zawodnik nie pomylił się przy kolejnym rzucie wolnym w 90. minucie, gdy z 25 metrów posłał piłkę nad murem, umieszczając ją w okienku bramki Pawełka.Arka wygrała w ekstraklasie po raz pierwszy od 23 lat.– Arka jeszcze nie utonęła, choć niektórzy już ją utopili. Mam nadzieję, że to będą przełomowe punkty. Na temat poziomu mogę powiedzieć tylko tyle, że cieszę się ze zwycięstwa – komentował wygraną trener Arki Wojciech Wąsikiewicz.– W pierwszej połowie zagraliśmy słabo. Nie potrafiliśmy znaleźć recepty na grę Arki. Skutecznie wybijali nas z rytmu. Co rusz na boisko wbiegali noszowi. Gdybyśmy wcześniej wykorzystali którąś z sytuacji, pewnie nie stracilibyśmy punktów – mówił z nietęgą miną trener Waldemar Fornalik.Spotkanie na pewno nie było porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie goście nie tylko wybijali z rytmu drużynę Odry. Stwarzali pod jej bramką więcej niebezpiecznych sytuacji, oddając trzy celne strzały. Po zmianie stron sytuacja radykalnie się zmieniła, ale głównie za sprawą tego, że gdynianie cofnęli się na własną połowę, usiłując wyprowadzać kontrataki. Niestety był to pojedynek dwóch słabych zespołów. Z dobrej strony pokazał się Mariusz Nosal, który wykazał dużą chęć do gry, jednak po przerwie jego miejsce zajął Korzym.W najbliższą sobotę Odra będzie podejmować przy Bogumińskiej szczecińską Pogoń. W tym sezonie szczecinianie są groźniejszym przeciwnikiem niż na wiosnę, kiedy to pod wodzą Franciszka Smudy Odra pokonała ich u siebie 1:0.Odra Wodzisław – Arka Gdynia 1:2 (0:1) Korzym 79. – Niciński 8., Ława 90.Odra: Pawełek, Szary(85. żk), Dymkowski, Krysiński, Drzymont (14. żk), Zganiacz, Malinowski, Grzyb (89. Czereszewski), Woś, Czerkas, Nosal (46. Korzym)Arka: Witkowski, Kowalski, Jawny, Kościelniak (34. żk), Ulanowski (82. Kubisz), Gorząd, Griszczenko (36. żk), Sobieraj (39. żk, 86. Bartoszewicz), Majda (66. żk), Niciński (68. Pilch), Ława (15. żk)

Komentarze

Dodaj komentarz