Prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman / Materiały prasowe
Prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman / Materiały prasowe

Najpierw prezydent Rybnika Piotr Kuczera, teraz prezydent Jastrzębia-Zdroju Anna Hetman. Samorządowcy interweniują u ministra zdrowia w sprawie tzw. czerwonych stref. Problem w tym, że minister podał się do dymisji.

Od 14 sierpnia Jastrzębie-Zdrój ma status tzw. czerwonego powiatu. Prezydent miasta Anna Hetman napisała list do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, w którym apeluje o stworzenie innych, systemowych rozwiązań, mogących zapobiec epidemii. Jak podkreśla w piśmie, obecny system walki z koronawirusem - oparty o częściowe ograniczenia narzucane poszczególnym powiatom - nie zatrzyma koronawirusa, a może poskutkować pogorszeniem sytuacji zarówno mieszkańców Jastrzębia-Zdroju, jak i miejscowych przedsiębiorców.

"Wybiórcze ograniczenia, jakie obowiązują między innymi w naszym powiecie, uderzą przede wszystkim w lokalnych przedsiębiorców oraz mieszkańców. Z dnia na dzień zostali oni objęci dodatkowymi restrykcjami, które odbieramy jako niespójne i nie do końca przemyślane. Obawiamy się również, że w dalszej perspektywie okażą się one nieskuteczne – kluczem do zahamowania epidemii koronawirusa jest przede wszystkim konsekwencja, dyscyplina i racjonalne przeprowadzanie testów. Sytuacja, jaka miała miejsce w naszym mieście w czerwcu, dobitnie pokazała, że pod tym względem obecny system pozostawia wiele do życzenia" - zauważa Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju.

Zdaniem pani prezydent, podział na strefy nie sprawdza się w naszym regionie, w którym zagęszczenie ludności jest zbyt duże, a poszczególne miejscowości bezpośrednio ze sobą graniczą.

- Obostrzenia wprowadzone przez Ministerstwo Zdrowia zdają się ignorować specyfikę aglomeracji śląskiej – gdzie granice między poszczególnymi miastami wyznacza niekiedy jedynie szerokość ulicy. Mieszkańcy powiatów "żółtych", "zielonych" i "czerwonych" spotykają się niemal codziennie – w miejscach pracy i środkach transportu. Te same osoby w swoim mieście muszą nosić maseczki w przestrzeni publicznej, ale poza jego granicami, mogą już je swobodnie zdejmować. (...) Wszyscy mamy świadomość, że od samego początku wysoki wskaźnik zakażeń koronawirusem w naszym mieście związany jest z przeprowadzaniem masowych testów wśród górników. W innych regionach kraju tego typu badania nie były wykonywane na tak dużą skalę. Trudno zatem ich wyniki porównywać - podkreśla prezydent Anna Hetman.

Jak zauważa prezydent miasta, panująca sytuacja epidemiologiczna wymaga przede wszystkim systemowych rozwiązań.

- Decyzje wprowadzane ad hoc, bez porozumienia z władzami samorządowymi i znajomości specyfiki danego regionu, nie służą ani stabilności życia w mieście, ani wyhamowaniu epidemii. Nasi mieszkańcy czują się napiętnowani; obawiają się, że podziały, jakie wprowadzają decyzje Ministerstwa Zdrowia, pozostaną w społeczeństwie o wiele dłużej, niż trwać będzie epidemia koronawirusa. Raz wzbudzone negatywne stereotypy trudno będzie wytłumić. Raz jeszcze apeluję zatem o wypracowanie spójnego systemu przeciwdziałania epidemii koronawirusa. Tu, na Śląsku, wszyscy jesteśmy świadomi tego, jak duże zagrożenie on stanowi. By jednak móc je ograniczyć, musimy działać w sposób przemyślany i uwzględniający lokalną specyfikę. Obecne rozwiązania w naszej ocenie nie spełniają tych warunków - konkluduje Anna Hetman.

Lista powiatów "czerwonych", "żółtych" i "zielonych" tworzona jest w Ministerstwie Zdrowia. Według zapowiedzi, ma być aktualizowana raz w tygodniu.

Komentarze

Dodaj komentarz