30-latek zatankował za 50 zł i nie zapłacił / Pixabay
30-latek zatankował za 50 zł i nie zapłacił / Pixabay

Pijany mieszkaniec Orzesza skradł paliwo ze stacji paliw. Okazało się, że 30-latek ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a jego auto nie miał aktualnych badań technicznych. W chwili zatrzymania mężczyzna miał w organizmie blisko 3 promile.

Dzisiejszej nocy, kilka minut po godzinie 1, do dyżurnego mikołowskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o kradzieży paliwa z jednej ze stacji paliw w Orzeszu. Informację na temat samochodu sprawcy przekazana została drogą radiową do wszystkich patroli. Kilkanaście minut później policjanci drogówki na jednej z orzeskich ulic zauważyli samochód, który odpowiadał podanemu przez dyżurnego w komunikacie.

W aucie znajdowały się cztery osoby. Podczas legitymowania kierowca nie chciał podać swoich danych osobowych ani okazać dokumentów. Policjanci szybko jednak ustalili, z kim mają do czynienia. Okazało się, że 30-letni orzeszanin już od 2017 roku ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a jego samochód jest w złym stanie technicznym i nie ma aktualnych badań. Mężczyznę poddano badaniu na alkomacie, miał 2,7 promila.
W trakcie czynności mundurowi potwierdzili, że to 30-latek zatankował za ponad 50 złotych i odjechał bez płacenia za paliwo.

Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Mieszkaniec Orzesza odpowie za złamanie sądowego zakazu, jazdę w stanie nietrzeźwości oraz szereg popełnionych wykroczeń. Może trafić do więzienia nawet na 5 lat.

Komentarze

Dodaj komentarz