Jeden z protestów przeciwko kopalni / Archiwum
Jeden z protestów przeciwko kopalni / Archiwum

Na dzisiejszej (23 kwietnia) sesji rybniccy radni pochylą się nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie planowanego wydobycia, która to uniemożliwi lokalizowanie zakładu górniczego w rejonie planowanym przez spółkę Bapro.

- Wszystko wskazuje na to, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach zmierza do wydania pozytywnej decyzji dla spółki Bapro, a to oznacza, że firma będzie miała szansę na wydobycie węgla pod naszym miastem. Jako miasto będziemy zgłaszać uwagi. Będziemy odwoływać się od tej decyzji. Walka trwa, nie składamy broni. Na czwartkowej sesji rady miasta
przedstawimy uchwałę, która zmienia plany zagospodarowania przestrzennego w rejonie planowanego wydobycia - zapowiada prezydent Rybnika Piotr
Kuczera.

Tymczasem firma Bapro, która chce budować kopalnię na Paruszowcu w Rybniku, pisze do rybnickich radnych. "Nasza inwestycja staje się szczególnie pożądana w związku z obecną sytuacją epidemiczną w Polsce i na świecie, która to z pewnością spowoduje zapaść gospodarczą, recesję, upadek wielu firm, a co za tym idzie ogromny wzrost bezrobocia. Taka sytuacja dotyczy również górnictwa - piszą szefowie Bapro.

Bapro pisze: "Na najbliższej sesji (...) macie Państwo głosować nad uchwałą o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Golejowskiej MPZP 54-22. Spółka Bapro Sp. z o.o. zgłosiła uzasadnione uwagi do projektu ww. zmian planu. Niestety nie zostały one uwzględnione, a podane przyczyny takiej decyzji pozostawiają wiele wątpliwości prawnych i faktycznych".

Zwraca uwagę, że lokalizacja części naziemnej kopalni w tym obszarze miała miejsce już w 2012 roku, kiedy to spółka Bapro przy pozytywnej opinii władz miasta uzyskała koncesję na rozpoznanie złoża Paruszowiec. "Wszystkie warunki zagospodarowania przestrzennego pozwalały na zlokalizowanie na tym terenie kopalni węgla kamiennego, co było powodem, dla którego spółka Bapro zdecydowała o takiej lokalizacji przedsięwzięcia" - zanaczają władze firmy.


"Już w 2015 r. Miasto Rybnik wiążąco i na piśmie zadeklarowało współpracę ze Spółką w kierunku realizacji przedsięwzięcia. Ta deklaracja doprowadziła nas do obecnego etapu i w związku z tym poniesienia wielomilionowych nakładów. Aktualne działania, stanowią wg nas naruszenie wcześniejszych wiążących deklaracji i prowadzą do strat poniesionych przez naszą firmę. Również wyrządzają szkody dla interesu Miasta oraz bezpieczeństwa energetycznego kraju" - uważają przedstawiciele Bapro.

Jaka będzie decyzja radnych? Wszystko wskazuje na to, że będą blokowali budowę kopalni. Zwłaszcza, że przedsięwzięcie wywołuje olbrzymi sprzeciw społeczny.

Komentarze

Dodaj komentarz