3 kwietnia policjanci z posterunku w Gołkowicach otrzymali anonimowe zgłoszenie o wysypanych śmieciach w Skrzyszowie nieopodal ulicy Jana Pawła. Na miejscu mundurowi potwierdzili ten fakt i na podstawie zostawionych odpadów ustalili, kto może za to odpowiadać.
- Według świadka, śmieci przywieziono białym dostawczym fiatem. Patrolując okolicę, stróże prawa dostrzegli opisywanego busa i postanowili go skontrolować. Na widok radiowozu, kierowca przyspieszył, lecz policjanci nie spuszczali samochodu z oczu i jechali za nim, aż do momentu, gdy zatrzymał się na ulicy Wąwozowej – informuje komisarz Marta Pydych, oficer prasowa wodzisławskiej policji.
Jak dodaje, w aucie siedziało trzech mężczyzn. Kierowca przyznał się do wywozu śmieci do lasu i zobowiązał się do ich uprzątnięcia. Dostał mandat karny za śmiecenie. - W trakcie wykonywania czynności od kierowcy wyczuwalna była silna woń alkoholu. Na miejsce wezwano również drogówki, który przebadał kierowcę. Wynik: ponad dwa promile alkoholu – podkreśla rzeczniczka.
Okazało się, że podczas porządkowania stodoły trzech kolegów raczyło się trunkami. Następnie niepotrzebne rzeczy wywieźli do lasu. Przemieszczając się pieszo i samochodem bez konkretnego celu po terenie Gminy Godów złamali obostrzenia antykoronawirusowe, za co stosownie ukarano sprawcę i organizatora tego spotkania mandatem.
Komentarze