Brytyjski krajobraz już nie będzie taki sam / pixabay
Brytyjski krajobraz już nie będzie taki sam / pixabay



- Musicie pozostać w domu. Ponieważ najważniejsze, co musimy zrobić, to powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby między domami - oświadczył premier Boris Johnson w przemówieniu telewizyjnym.

Jedynymi powodami pozwalającymi na opuszczanie domów są: podstawowe zakupy, przy czym powinny być one ograniczone; wszystkie wizyty medyczne, wyjście do pracy, jeśli jest ona uznana za niezbędną i jeśli nie można jej wykonywać zdalnie; opieka nad osobami potrzebującymi jej oraz jedno wyjście dziennie w celu utrzymania kondycji fizycznej - ćwiczeń, biegania, jazdy na rowerze - ale tylko jeśli te ćwiczenia są wykonywane indywidualnie lub z osobami, z którymi się mieszka.

Ponadto zamknięte zostały wszystkie sklepy, które nie sprzedają kluczowych artykułów - żywności, środków higieny czy lekarstw. Ponadto: biblioteki, place zabaw, place ćwiczeń na świeżym powietrzu i miejsca kultu religijnego. Zabronione zostają wszystkie zgromadzenia na zewnątrz powyżej dwóch osób, które nie mieszkają razem. Odwołane muszą zostać wszystkie uroczystości jak śluby czy chrzciny, z wyjątkiem pogrzebów, jednak w tych ostatnich udział może brać tylko najbliższa rodzina.

Wszystkie restrykcje weszły w życie natychmiastowo, na okres co najmniej trzech tygodni, przy czym rząd będzie stale dokonywał oceny ich skuteczności. Policja będzie uprawniona do egzekwowania nakazu pozostawania w domu, m.in. nakładając kary finansowe i rozpraszając zgromadzenia większe niż dwie osoby.

- Żaden premier nie chce wprowadzać takich środków w życie" - mówił Johnson. - Wiem, jakie szkody te działania powodują i będą powodować w życiu ludzi, w ich firmach i w ich pracy. Dlatego stworzyliśmy ogromny i bezprecedensowy program wsparcia zarówno dla pracowników, jak i dla biznesu - dodawał.

Wyjaśnił, że jeśli takie ograniczenia nie zostaną prowadzone, służba zdrowia nie poradzi sobie z liczbą chorych.

- Mogę was zapewnić, że będziemy stale kontrolować te ograniczenia. Za trzy tygodnie sprawdzimy je ponownie i złagodzimy, jeśli dowody pokażą, że możemy. Ale w tej chwili nie ma łatwych opcji. Droga przed nami jest trudna, i nadal niestety jest prawdą, że wiele istnień ludzkich zostanie utraconych - powiedział brytyjski premier.

W Wielkiej Brytanii liczba zgonów spowodowanych koronawirusem wzrosła w poniedziałek do 335, zaś wykrytych zakażeń do 6650.

Komentarze

Dodaj komentarz