Jastrzębie szyje maseczki dla szpitali i seniorów

Akcja objęła już kilkadziesiąt osób. Szyją ci, którzy mają trochę czasu, zdolności manualne, ale przede wszystkim chęci. Wykorzystują certyfikowane, bezpieczne materiały, które dostarczają sponsorzy.

Jak podkreślają społecznicy - to nie są maseczki, które chronią przed koronawirusem. To maseczki pierwszej potrzeby lub ochrony osobistej przede wszystkim dla personelu medycznego. Albo dla starszych, schorowanych osób.

Mogą trafić do placówek, które są wyposażone w sterylizatornię albo pralnię. Przed użyciem muszą bowiem zostać wysterylizowane lub wyprane. Bo nie chodzi o to, by stworzyć granat epidemiologiczny, tylko przedmiot ochrony osobistej. Gdy trafiają do osób prywatnych – są już odpowiednio wysterylizowane.

Zaczęło się od Moniki Makos, nauczycielki ze Szkoły Podstawowej nr 20. - Uszyłam maseczki na charytatywny kiermasz, który miał się odbyć w naszej szkole. Niestety, impreza nie odbyła się, bo szkoły zamknięto. Przekazałam więc te maseczki szpitalowi przy ulicy Żeromskiego w Krakowie, ponieważ tam przyjmowano je na oddział pediatryczny – mówi nam pani Monika.

Kiedy pani Monika dowiedziała się, że jastrzębscy harcerze robią zakupy seniorom, zgłosiła się do hufca ZHP z propozycją, że może uszyć maseczki dla nich lub dla seniorów. W międzyczasie na Facebooku ruszyła grupa, która rozpropagowała inicjatywę.

- Można włączyć się w akcję bez wychodzenia z domu. Harcerze dostarczają zainteresowanym materiał skrojony pod konkretną liczbę maseczek. Potem odbierają gotowe maseczki. Ja zbieram zamówienia, robię wywiad, kontaktując się z przełożonymi oddziałów bądź osobami odpowiedzialnymi w placówkach medycznych za bhp. Wydajemy też maseczki prywatnym osobom, które mają np. kogoś chorego onkologicznie, oraz seniorom. W takich przypadkach o sterylizację zadbają sami harcerze – tłumaczy Monika Makos.

Jastrzębski hufiec ZHP przygotował również punkt wydawania materiałów i odbierania maseczek. Jeśli ktoś nie jest w stanie dotrzeć do punktu, społecznicy wysyłają tzw. mobilnych wolontariuszy. - Wśród harcerzy również zawiązała się grupa, która zajmie się maseczkami. Jedni będą cięli materiał, drudzy szyć, kolejni wypiorą, zapakują i rozwiozą do instytucji i osób starszych – wyjaśnia Adrianna Smołka z hufca ZHP w Jastrzębiu.

Wszystko odbywa się oczywiście w ramach wolontariatu. Nikt nie bierze pieniędzy ani za szycie, ani za maseczki.


 

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz