Po trzech miesiącach przerwy na ligowe boiska wrócili piłkarze, walczący o mistrzostwo III ligi. ROW 1964 Rybnik, który po rundzie jesiennej zajmował 13. miejsce w ligowej tabeli, na inauguracyjne, wiosenne starcie pojechał do Wrocławia, gdzie zmierzył się ze Ślęzą. W pierwszym meczu tych drużyn, rozegranym w sierpniu 2019 roku, był remis 1:1.
Rewanż rozpoczął się spokojnie, a drużyny miały problem, ze stworzeniem sobie dogodnych sytuacji strzeleckich. Co prawda rybniczanie trafili do siatki, ale sędzią dopatrzył się spalonego i bramki nie uznał. Na przerwę obie jedenastki schodziły przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron więcej z gry mieli gospodarze, ale nie przekładało się to na okazje do zdobycia gola. Jedną z nielicznych gospodarze zmarnowali w minucie 88., kiedy to w sytuacji sam na sam Paszek okazał się lepszy od Olejniczaka. Chwilę później sędzia zakończył spotkania i obie ekipy podzieliły się punktami.
Teraz przed rybniczanami inauguracja wiosennych rozgrywek na własnym stadionie. W sobotę, 14 marca na stadion przy ul. Gliwickiej przyjedzie MKS Kluczbork, który w ostatni weekend wygrał u siebie z Ruchem Zdzieszowice 1:0. Początek tego spotkania o godz. 15:30.
W tym spotkaniu trener Roland Buchała będzie mógł skorzystać m.in. z 17-letniego bramkarza Patryka Zapały, wypożyczonego tuż przed wznowieniem trzecioligowych rozgrywek z Pniówka Pawłowice.
WIĘCEJ W NAJBLIŻSZYCH NOWINACH.
Ślęza Wrocław – ROW 1964 Rybnik 0:0
ROW 1964: Kewin Paszek – Marek Krotofil, Piotr Pacholski, Szymon Jary, Przemysław Szkatuła, Konrad Warmiński (75. Bartosz Kunat), Kamil Spratek, Yaroslav Baranskyi, Dawid Plizga (62. Piotr Mandrysz), Jakub Kuczera (72. Wiktor Piejak), Marcin Wodecki (90. Bartłomiej Polok).
Ślęza: Piotr Zabielski – Mateusz Stempin (78. Jakub Gil), Robert Pisarczuk (78. Piotr Stępień), Piotr Kotyla, Jakub Bohdanowicz, Szymon Lewkot, Guilherme da Silva (62. Vladislav Korzhynskyi), Filip Olejniczak, Hubert Muszyński, Maciej Tomaszewski, Paweł Niemienionek.
Komentarze