Elektrownia nie tylko nie ogrzeje rybniczan, ale wszystko wskazuje na to, że zostanie zlikwidowana – twierdzi poseł Marek Krząkała.
- W tym roku miną trzy lata od przejęcia Elektrowni Rybnik przez Skarb Państwa. Czy nasza elektrownia przestanie istnieć? - pyta parlamentarzysta. - Wiemy także, że nie ma planu na jej dalsze funkcjonowanie. Bloki będą wyłączane, a po 2030 roku elektrownia po prostu przestanie istnieć – dodaje Marek Krząkała. Jak zaznacza, to informacje, które otrzymał z Ministerstwa Aktywów Państwowych, które sygnuje Adam Gawęda, wiceszef resortu, pełnomocnik do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego.
Poseł opublikował na Facebooku obszerne fragmenty pisma wiceministra. - Myślę, że zapadła klamka w przypadku dwóch bloków, które mają być wygaszone w sierpniu przyszłego. Podobnie z dwoma kolejnymi, gdzie widnieje termin koniec grudnia 2022 roku. Zostaną cztery bloki, które mają być wygaszone do 2030 roku – mówi parlamentarzysta z Rybnika.
Co z blokiem gazowym
Pod wielkim znakiem zapytania stoi przyszłość bloku gazowego, o które również Marek Krząkała pyta w swojej korespondencji. - Nie wiadomo, co z nim będzie, bo odpowiedź jest lakoniczna. Trwają badania, sprawdzamy, czy jest opłacalny – zaznacza poseł. W odpowiedzi wiceministra czytamy: „Grupa PGE zainicjowała fazę analiz inwestycyjnych dla budowy nowych mocy w Elektrowni Rybnik. Postępowanie na wybór Wykonawcy Studium Wykonalności planowane jest na luty. Studium Wykonalności będzie wielowariantowe. Przy wyborze technologii GK PGE będzie kierować się efektywnością ekonomiczną poszczególnych technologii, bezpieczeństwem energetycznym oraz aspektami społecznymi” - czytamy w odpowiedzi na interpelację posła Marka Krząkały z 2 stycznia w sprawie przyszłości sektora energetycznego w Polsce.
- Rybnika nie ma już w wykazie strategicznych dla kraju elektrowni. Wszystko wskazuje więc na to, że w 2030 roku przestanie produkować prąd. Czy będzie funkcjonował dodatkowy blok gazowy, dziś nie mamy odpowiedzi ani na „tak” ani na „nie”. Nie znaczy to, że załoga od razu straci pracę, bo wygaszanie potrwa jeszcze parę lat – zaznacza parlamentarzysta.
Podaje za resortem aktywów państwowych, że PGE SA. wymienia stare bloki/kotły węglowe na instalacje gazowe. Takie inwestycje przygotowano już w elektrociepłowniach, m.in.: Bydgoszcz, Kielce, Zgierz, Lublin. Na etapie analiz są: Gdynia, Gdańsk, Wrocław, Kraków.
Różne warianty
W przypadku Rybnika spółka zależna PGNiG Termika zdecydowała o rozpoczęciu działań inwestycyjnych ukierunkowanych na zabezpieczenie dostaw ciepła do miasta po 2022 roku. Uznano, że takie rozwiązanie będzie optymalne. Grupa Kapitałowa PGE przekazała, że analizy ekonomiczne, przy wykonywaniu których brano pod uwagę wiele różnych wariantów wykazały, że cena ciepła dla odbiorcy końcowego – czyli mieszkańców Rybnika – będzie najniższa dla wariantu zakładającego modernizację Elektrociepłowni Chwałowice oraz budowę nowego źródła kogeneracyjnego w tej lokalizacji.
Elektrowni nie modernizowano
Zdaniem posła Krząkały, na obecną sytuację Elektrowni Rybnik wpłynął brak modernizacji. W zakład przez lata nie inwestował francuski koncern EDF, który był właścicielem elektrowni. Skarb Państwa przejął ją raptem trzy lata temu. W najbliższych kilkunastu latach (zwłaszcza po 2029 roku) z systemu wycofana zostanie znaczna część obecnie działających bloków energetycznych. Zakończenie ich może wynikać z przyczyn naturalnych, co oznacza, że wystąpi techniczny brak możliwości dalszej eksploatacji. Drugi powód wygaszania elektrowni to ekonomiczno - ekologiczny.
Mowa o zakładach o niskich parametrach pracy, kosztach zakupu uprawnień do emisji CO2 wykluczających konkurencyjność wytwarzania energii. Część jednostek nie spełni unijnych regulacji środowiskowych, a ich modernizacja będzie nieopłacalna lub niemożliwa.
Do tematu wrócimy w środowych "Nowinach".
Komentarze