Pięć kilometrów i 20 przeszkód. Tak wyglądał wodzisławski Mors Masakrator, który zorganizowano w weekend na terenie wodzisławskiego ośrodka Balaton.
Chociaż morsowanie kojarzy się z bieganiem w majtkach po śniegu i skokami w przerębel, to na wodzisławskiej imprezie zimnej wody było tylko 150 metrów przed samą metą i tylko po pas. A potem na zmarzlaków czekała sauna oraz gorące picie i jedzenie.
Przeszkody miały wersje trudniejsze (Elite) i łatwiejsze (dla pozostałych). Wystartowali dorośli i dzieci.
Komentarze