Lekarz z Rybnika potrzebuje naszej pomocy / siepomaga.pl
Lekarz z Rybnika potrzebuje naszej pomocy / siepomaga.pl

Sławomir Dziuba to lekarz, który jeszcze do niedawna pracował na Oddziale Laryngologii Dorosłych WSS nr 3 w Rybniku. Od około dwóch lat choruje na bardzo ciężką chorobę neurologiczną – SLA (stwardnienie zanikowe boczne). Choroba ta nie jest leczona w Polsce i w czasie 2-3 lat prowadzi do całkowitego paraliżu i w końcu do śmierci przez uduszenie.

– Wykonałem tysiące zabiegów, w tym wiele ciężkich i skomplikowanych operacji onkologicznych. Operowałem pacjentów z rakami krtani, gardła, zatok, szyi. Praca w szpitalu i wdzięczność pacjentów przynosiła mi wielką satysfakcję. Przyjąłem też tysiące pacjentów ambulatoryjnych – dorosłych i dzieci – wylicza lekarz.

Wszystko skończyło się w marcu 2018 r. Najpierw osłabienie nóg, potem obu rąk. Wraz z postępem choroby pojawiały się kolejne problemy, wypadające z rąk narzędzia, utrudnione poruszanie. Od lipca 2018 r. Sławomir Dziuba był zmuszony przejść na rentę.

– Potem przyjąłem trzy przeszczepy komórek macierzystych – niestety choroba szybko postępowała, koniec roku to wózek inwalidzki. Od czerwca 2019 roku stosuję dwa bardzo drogie leki sprowadzane z zagranicy, wielokrotnie przekraczające wysokość mojej renty. Leki te spowolniły postęp choroby, ale niestety jej nie powstrzymały. Obecnie poruszam się na wózku inwalidzkim, mam całkowity niedowład rąk i nóg. Moja mowa stała się zupełnie niezrozumiała, gorzej oddycham i połykam. Zdaje sobie sprawę , że zbliża się ostatni etap tej strasznej choroby. Pojawiła się jednak szansa, terapia immunologiczna w klinice w Berlinie – opowiada rybnicki lekarz.

Rodzinie Sławomira Dziuby udało się skontaktować z kilkoma chorymi z Polski leczonymi w tej klinice – u wszystkich wystąpiła spektakularna poprawa. Terapia jest niestety bardzo droga, jej miesięczny koszt to ok 65 tys złotych.

– Pierwszy miesiąc rozpocznę najpewniej w styczniu z własnych środków, ale na następne nie będzie mnie już stać. Mój dotychczasowy komfort życia zawdzięczam kochającej rodzinie, żonie, dwóm synom-lekarzom i córce – uczennicy liceum. W swoim życiu jako lekarz udzieliłem pomocy wielu chorym, teraz znalazłem się w sytuacji, w której to ja proszę o pomoc – apeluje Sławomir Dziuba.

Zbiórka na leczenie mężczyzny odbywa się za pośrednictwem portalu siepomaga.pl. Udało się już zebrać ponad 180 tys. zł.

[LINK DO ZBIÓRKI]

Komentarze

Dodaj komentarz