Najpierw zaczepiał pasażerów Centrum Przesiadkowego w Żorach, a potem zgłosił interwencję. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, pojawił się zupełnie inny mężczyzna i uderzył przypadkowego mężczyznę. Następnie agresję skierował wobec mundurowych. Jednemu z policjantów groził, że "policzy się z nim" po cywilu, odpychał i szarpał za mundur.
18 grudnia przed godziną 18 policjanci interweniowali na terenie Centrum Przesiadkowego. Pod numer alarmowy zadzwonił mężczyzna i poinformował, że dwie inne osoby zaczepiają go i grożą mu pobiciem. - Kiedy stróże prawa pojawili się na miejscu, okazało się, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Świadkowie bowiem jednogłośnie potwierdzili, że to zgłaszający zaczepiał oczekujących pasażerów i był wobec nich wulgarny – informuje aspirant sztabowa Kamila Siedlarz, oficer prasowa żorskiej policji.
Kiedy mundurowi rozmawiali z dwoma innymi mężczyznami, nagle podszedł do nich jeszcze ktoś inny i z otwartej ręki uderzył jednego ze świadków. Następnie zaczął wyzywać policjantów, po czym grozić im słownie. Z każdą minutą awanturnik stawał się co raz to bardziej agresywny i po chwili od słów przeszedł do rękoczynów.
- Policjanta, którego rozpoznał z innej interwencji zaczął odpychać i szarpać za mundur. Odgrażał się, że "załatwi go", gdy tylko spotka go po służbie. Był pobudzony i nie reagował na żadne prośby, czy polecenia mundurowych – podkreśla rzeczniczka.
Mężczyzna został zatrzymany, doprowadzony do komendy i poddany badaniu na alkomacie. Okazało się, że jest trzeźwy. Wkrótce 23-latek usłyszy zarzuty i odpowie za atak na policjantów.
Komentarze