Adrian P. został skazany na 25 lat więzienia
Adrian P. został skazany na 25 lat więzienia

Adrian P. po ogłoszeniu wyroku opuścił salę rozpraw, nie chcąc wysłuchać uzasadnienia. Został w sumie skazany za dwa przestępstwa: morderstwo oraz posiadanie broni. Za drugi czyn otrzymał dodatkowe 6 miesięcy więzienia. Obu dopuścił się w warunkach recydywy.

Sąd nie ma wątpliwości: to Adrian P. zamordował Alicję F. Ryszard Furman podkreślał, że to nie jest proces poszlakowy – dowody precyzyjnie wskazują na winę mężczyzny. Opinie biegłych wyraźnie wskazują na fakt, że Adrian P. jest osobą skłonną do agresji oraz arogancką.

– Pewne jest to, że tego dnia oskarżony i ofiara spotkali się i pokonali drogę, która została co do sekundy ustalona zapisami monitoringu. Bezsporne jest, że dotarli oni w miejsce, gdzie została znaleziona martwa już Alicja F. Jakkolwiek oskarżony nie przyznał się do winy, nie stwierdził, że zrobił to ktoś inny – tłumaczył sędzia.

Zbrodnia wydarzyła się w nocy z 2 na 3 lutego 2018 roku. Adrian P. przyznaje, że nie pamięta przebiegu wydarzeń. Był pod wpływem alkoholu oraz amfetaminy.

 

Biegli uznali, że obrażenia Alicji F. wskazują na to, że Adrian P. dopuścił się ich w sposób czynny: dziewczyna doznała poważnych obrażeń twarzoczaszki, miała krwotok, a ostatecznie została uduszona. Tajemnicą ma pozostać jak dokładnie do tego doszło, ale sąd jest pewien, że znaleziona na miejscu zbrodni krew (nienadająca się do identyfikacji) należała do Alicji. Jej ślady znajdowały się na cegle i kawałku drewnianego drągu. Z kolei krew, która znajdowała się na ubraniach Adriana P., została rozpoznana jako należąca do Alicji F.

Sąd na ogłoszeniu wyroku uznał, że zbrodnia charakteryzowała się jednak motywem seksualnym.

– Ktoś najpierw Alicję rozebrał – albo sama to zrobiła – a potem ktoś nieudolnie ją ubrał – wyjaśniał sędzia Furman. - Majtki miała założone tylko na jedną nogę, stanik był zapięty, ale ramiączka wisiały luźno. Majtki i skarpety były brudne z błota, podobnie jak podpaska. Biegli stwierdzili widoczne ślady próby penetracji odbytu.

Sędzia Ryszard Furman zapytał ironicznie: jeśli nie Adrian P. się tego dopuścił, to kto? To uduszenie było bezpośrednią przyczyną zgonu dziewczyny. - Trzeba by przyjąć, że przyszedł ktoś inny i ją udusił, albo udusiła się sama po odejściu Adriana P. - stwierdził gorzko sędzia.

Ze spalonej torebki dziewczyny odzyskano zniszczony kawałek telefonu, kolczyk oraz kartę micro SD. Rodzina Alicji F. zeznała, że nosiła ona przy sobie właśnie takie przedmioty, choć Adrian P. nie przyznaje się do niszczenia dowodów.

Prokurator chciał dla Adriana P. kary dożywocia, lecz sędzia wyjaśniał, że zabójstwo Alicji F. nie kwalifikuje się jako morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.

– Przy tak długim wymiarze kary nie oczekujemy wychowania oskarżonego. Ma ona raczej wymiar eliminacyjny, 25 lat to szmat czasu. Prawda jest taka, że osadzeni często nie dożywają jej końca – mówił sędzia.

Na poprzedniej rozprawie prokurator podkreślił, że chce dla Adriana P. wyroku dożywocia. Z kolei obrońca oskarżonego wnosił o uniewinnienie. Obaj po ogłoszeniu wyroku zapowiedzieli, że zamierzają się od niego odwoływać.

1

Komentarze

  • Sedzia Winny...... 20 listopada 2019 01:21Czytajac Komentaz sedziego do wyroku ma sie wrazenie Ze najchetniej sam by pociagnol za sznur gilotyny. Nie bronie tu oskarzonego wyrok 25 lat jest odpowiedni do przestepstwa lecz czytajac komentarz mam wrazenie ze najlepiej bylo by by wrocila kara smierci. Dzieki Bogu zyjemy w Polsce nie na dzikim zachodzie .

Dodaj komentarz