Uroczyste przekazanie sprzętu / Adrian Karpeta
Uroczyste przekazanie sprzętu / Adrian Karpeta

- Nawet do ośmiu procent pacjentek odmawia chemioterapii właśnie z powodu wypadania włosów. Czują się niekomfortowo, boją się reakcji najbliższych, szczególnie dzieci. Tym samym zmniejszają swoje szanse na skuteczne wyleczenie - mówi doktor nauk medycznych Grzegorz Słomian, ordynator oddziału onkologii w rybnickim szpitalu. - Zasada działania urządzenia jest bardzo prosta. Na głowę pacjenta zakładamy specjalny czepek, są w trzech rozmiarach. Ma sieć połączeń, wypełnionych płynem chłodzącym. Płyn jest cały czas schładzany do temperatury minus 4 stopnie Celsjusza. Krążąc, doprowadza do schłodzenia skóry głowy do temperatury około 19-20 stopni C. To wystarczy do tego, by na tyle ograniczyć przepływ krwi przez skórę, żeby leki - cytostatyki nie dochodziły do tego miejsca i nie powodowały wypadania włosów - wyjaśnia doktor Słomian.

Z urządzenia w jednym czasie może korzystać dwoje pacjentów. Czepek musi być zakładany przed rozpoczęciem całego cyklu chemioterapii, pół godziny przed samym podaniem leku i musi pozostać na głowie nawet do 1,5 godziny po zakończeniu procesu podania wlewu - czas jest uzależniony od jej rodzaju.

Rybnicki szpital jest trzecim w województwie, które posiada taki sprzęt. Z powodzeniem działają jeszcze w Centrum Onkologii w Gliwicach oraz Zagłębiowskie Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej. Urządzenie kosztowało 130 tys. zł. Jastrzębska Fundacja zapowiada, że jeśli będzie taka potrzeba przekaże szpitalowi jeszcze jedno takie urządzenie.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz