Tak wygląda nowo zbudowany dom czynszowy numer B5 w Żorach z góry (zdjęcie z drona) / Ireneusz Stajer, ZTK Żory
Tak wygląda nowo zbudowany dom czynszowy numer B5 w Żorach z góry (zdjęcie z drona) / Ireneusz Stajer, ZTK Żory

Chodzimy po dachu podziemnego garażu domu czynszowego o numerze technicznym B5. Budynek jako drugi na nowym osiedlu w rejonie alei Zjednoczonej Europy zostanie oddany najemcom lada dzień. Miasto za pośrednictwem inwestora zastępczego, którym są gminne Zakłady Techniki Komunalnej, w najbliższych latach odda jeszcze cztery bloki o podwyższonym standardzie z łącznie 800 mieszkaniami. To największe tego typu przedsięwzięcie w regionie!

- Stoimy w przestrzeni między trzema domami, którzy się budują lub już zostały wykonane. Trzeba pamiętać, że w tę olbrzymią inwestycję zaangażowano kilkadziesiąt milionów złotych – mówi Olgierd Zaraś, prezes ZTK. Jako pierwszy, oddano do użytku budynek numer B6. Ma on już swój adres administracyjny. W oknach wiszą firanki, ludzie opalają się na balkonach, bo trafiliśmy na upalne październikowe popołudnie.

Zaraś: metanu nie było

To przed tym budynkiem ostrzegał jeden z podwykonawców, jakoby istniało tu zagrożenie metanowe. - Trochę gazu ulotniło się z wykopu, a nie z badawczego otworu wiertniczego. To częste zjawisko przy robotach ziemnych. Dom jest całkowicie bezpieczny dla jego mieszkańców – zapewniał wielokrotnie prezes ZTK. Odwiert został właściwie zabezpieczony. Wykonano korek cementowy do głębokości około 20 metrów. Po stwierdzeniu szczelności, wtłoczono mieszaninę hydroizolacyjną.

Wcześniej zalano jeszcze to wodą. Przez kilkanaście godzin sprawdzano, czy nie pojawiają się w niej pęcherzyki. Okazało się, że nie ma tam już żadnego gazu. - Zresztą odwiert był pod półmetrową płytą betonową. W terenie górniczym cały region jest usłany takimi punktami – zaznacza Olgierd Zaraś.

Podwyższony standard

Oglądanie „piątki” zaczynamy od podziemnego garażu na 89 miejsc dla samochodów. Na poziom „– jeden” lokatorzy dojadą windą z każdej kondygnacji czteropiętrowego bloku. - Budujemy w podwyższonym standardzie, stosując najnowocześniejsze technologie. Domy powstały z bloczków silikatowych. Jeśli chodzi o mury naszych bloków, nie ma nic nowocześniejszego, cieplejszego i wytrzymalszego – podkreśla Marcin Gawenda, kierownik projektu.

- To co zapewniamy mieszkańcom jest niespotykane dotąd w domach komunalnych na terenie całej Polski. Nie słyszałem, by jakakolwiek inna gmina stawiała czteropiętrowe budynki mieszkalne z podziemnymi garażami, do których zjeżdżają windy. Nie musi ich być z punktu widzenia przepisów. Takiego standardu chciał jednak prezydent Żor, pomysłodawca całego przedsięwzięcia – oznajmia prezes. Jak dodaje, Waldemar Socha często bywa na budowie. Dogląda postępów prac. Rozmawia z pracownikami, majstrami, dopytuje o szczegóły.

Podziemne garaże z windami

Mieszkania są różnej wielkości, od kawalerek po duże lokale, w których swobodnie będą czuły się wielodzietne rodziny. Od drugiej kondygnacji są przestronne balkony z podsadzką z tworzywa sztucznego. Ogromne okna i przeszklone drzwi na parterze zabezpieczają rolety.

Na każdym kroku widać dbałość o zabudowę przestrzeni i oszczędność terenu. Dach garażu to fragment przestronnego placu, na którym pojawi się roślinność ekstensywna, radząca sobie na słabym podłożu. Teren wysypano specjalnym, substratem, pod nim dach zaizolowano kilkoma warstwami papy i specjalną folią kubełkową, by nie przeciekała woda. Za chwilę obok staną dwa place zabaw.

Olbrzymie zainteresowanie

- Mamy gigantyczne zainteresowanie naszymi domami. Codziennie odbieram po kilka e-maili z pytaniami na ich temat. Mamy już pozwolenie na budowę kolejnych trzech bloków. Pierwotnie miały to być domy czteropiętrowe. Ze względu jednak na to olbrzymie zainteresowanie będą miały po... 12 kondygnacji – uśmiecha się Olgierd Zaraś. Mieszkańcy pobliskich wieżowców z lat 70. ubiegłego wieku z pewnością trochę zazdrośnie patrzą na nowych sąsiadów z ulic: Sokolej, Jastrzębiej i Orlej.

Można sparafrazować za braćmi Golcami, że jeszcze niedawno było tu ściernisko, a jest osiedle mieszkaniowe. Trzeba włączyć wyobraźnię, by pojąć, że kubatura trzech wzniesionych już budynków B6, B5 i B6 to łącznie 131 591 metrów sześciennych, powierzchnia całkowita – 38 693 m kw, a użytkowa mieszkań – 17 062 m kw.

Teren jest wielkim placem budowy. Cały czas uwijają się tu zastępy budowlańców. Powoli finiszuje także dom B4.

 

Nie wszyscy zadowoleni

 

Przypomnijmy: pierwszy generalny wykonawca został usunięty z budowy. Według ZTK, dlatego, bo nie poradził sobie z robotami ziemnymi. Zupełnie inaczej widzi to właściciel firmy, twierdząc, że nie dostał informacji o stanie gruntu, który był podmokły. Sprawa toczy się w sądzie. Na razie Temida orzekła, że przedsiębiorca nie musi zapłacić umownych odsetek karnych. Z kolei podwykonawcy drugiego z generalnych wykonawców, który splajtował, domagają się wypłaty pieniędzy za wszystkie zrealizowane prace. Mówią o łącznej kwocie około 1,5 mln zł. Co jakiś czas pikietują w tej sprawie przed urzędem miasta. Prezes ZTK Zaraś nie wypłaca kasy, bo – jak twierdzi – roboty te nie zostały zgłoszone inwestorowi. Gdyby dał pieniądze mógłby usłyszeć prokuratorski zarzut niegospodarności. 31 października żorscy radni będą rozpatrywali skargę podwykonawców.

 

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt
2

Komentarze

  • Molnik Bloków w Zorach nigdy nie brakowało 27 października 2019 20:04za to z innymi standardami życia bardzo słabo. Jak ktoś ma wyższe wykształcenie to poza pracą w szkole na miejscu żadnej oferty. Z wolnym czasem w weekend też nie ma na miejscu co zrobić.
  • Misiek z Żor Brawo! 27 października 2019 13:22Super to wygląda. Naprawdę robi wrażenie.

Dodaj komentarz