14 października specustawa górnicza miała trafić pod obrady Sejmu, jednak czytanie w ogóle nie doszło do skutku. O tym fakcie poinformowała na Facebooku organizacja Pracownia na rzecz wszystkich istot:
- Oficjalnym powodem jest problem z dojechaniem posłanki-sprawozdawczyni Anny Paluch. Mieszkańcy oraz rolnicy gmin zagrożonych budową kopalni odkrywkowych węgla brunatnego i kopalni węgla kamiennego, którym chce odebrać prawo głosu, a którzy przejechali setki kilometrów, bo mieli zaproszenie na posiedzenie komisji, zostali odprawieni z kwitkiem. Wygląda na to, że ustawa będzie procedowana dopiero przez nowy skład parlamentarny - czytamy na fanpage'u Pracowni.
Mimo tymczasowego wycofania specustawy z porządku obrad przedstawiciele Pracowni na rzecz wszystkich istot, a także mieszkańcy Rybnika, Imielina oraz inni działacze pojawili się w poniedziałek pod Sejmem, aby zaprotestować przeciwko powstawaniu nowych kopalń.
W Warszawie protestowali również przedstawiciele grupy Nie dla eksploatacji złoża Paruszowiec oraz przewodniczący Rady Miasta Rybnika, Wojciech Kiljańczyk.
- Presja ma sens! - napisał na swoim Facebookowym profilu. - Specustawa nie będzie dziś procedowana na komisji. Na miejscu mieszkańcy i działacze z różnych stron Polski. Są też przedstawiciele Rybnika. Dziękuję za zaangażowanie. Zobaczymy jakie będą losy tej sprawy.
Komentarze