Rybnik odwiedzili liderzy PO: Grzegorz Schetyna i Borys Budka
Rybnik odwiedzili liderzy PO: Grzegorz Schetyna i Borys Budka

- Jesteśmy tu przede wszystkim po to, by wyraźnie powiedzieć o tym, co szykuje ten rząd po wyborach. Mówię tutaj o ukrywanej przed opinią publiczną specustawie, dzięki której w Warszawie wbrew opinii samorządów i mieszkańców będzie można lokować jedną decyzją kopalnie w całej Polsce – mówił na początku konferencji Borys Budka.

Na brefingu na rybnickim rynku KO zaprezentowała swoich kandydatów do Sejmu i Senatu oraz najważniejsze punkty programu wyborczego.

- Rybnik to miasto świetnie zarządzane przez prezydenta Kuczerę. Miasto sukcesu i nowego początku. Bardzo dobrze funkcjonuje, ale mamy projekt specustawy, która ma odsunąć samorząd od podstawowych decyzji – mówiących o powstawaniu nowych kopalń. Jak w soczewce widać, w jaki sposób państwo, rząd i PiS będą traktować samorządy i mieszkańców jeśli PiS wygra wybory i będzie mógł powołać rząd – przekonywał Grzegorz Schetyna, lider PO.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej przekonywał słuchaczy, że niedzielne wybory zdecydują o wielu ważnych rzeczach. - Możemy się spierać, bo to jest naturalne w demokracji – ale po to są wolności obywatelskie i trójpodział władzy - mówił. - Jarosław Kaczyński widzi to inaczej, widzi Polskę konfliktu i wykluczenia. Kto nie jest z PiS-em, jest przeciwko niemu, jest wrogiem albo współpracuje z naszymi wrogami.

Marek Krząkała, „jedynka” Koalicji Obywatelskiej w okręgu rybnickim, przedstawił kandydatów KO, którzy będą startować w niedzielnych wyborach. Do Senatu startuje Grzegorz Wolnik (okręg Rybnik) i Marek Migalski (okręg Jastrzębie-Zdrój). Na rynku pojawili się też kandydaci do Sejmu: Halina Kantor, Bartłomiej Gabryś i Mirosław Kozielski.

Wszyscy podpisali się pod postulatami KO, które można zobaczyć na rybnickim rynku. O wadze tych wyborów mówił jeszcze Marek Migalski.

 

- To nie jest wybór lepszego czy gorszego rządu, tylko referendum na temat tego, czy będziemy żyli w kraju liberalnej demokracji czy demokracji z jej wadami i zaletami, czy też w jakiejś formie autorytaryzmu, zamordyzmu, krwawej dyktatury, w której jeden 70-letni kawaler będzie decydował o tym, co jest, a co nie jest rodziną – mówił Migalski.

Galeria

Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz