Chuligańskie ekscesy związane z meczami hokejowymi zdarzają się bardzo rzadko / Archiwum
Chuligańskie ekscesy związane z meczami hokejowymi zdarzają się bardzo rzadko / Archiwum

Wczoraj na lodowisku Jastor zaplanowano mecz GKS-u Jastrzębiem z GKS-em Katowice. Kibice tłumnie zasiedli na trybunach, oczekując pierwszego gwizdka sędziego. Tymczasem spotkanie nie doszło do skutku. Powodem był bandycki napad na hokeistę przyjezdnych Jaakko Turtiainena.

- Stało się to podczas rozgrzewki. Zawodnik ćwiczył na parkingu przed halą widowiskowo – sportową. O godzinie 17.10 otrzymaliśmy zgłoszenie, że hokeista GKS Katowice został pobity i zabrano mu koszulkę – mówi aspirant Halina Semik, oficer prasowa jastrzębskiej policji.

Mundurowi ustalili, że do Fina podeszło dwóch mężczyzn. - Najpierw uderzyli sportowca, a następnie kazali mu zdjąć koszulkę. Atak zauważyło dwóch jastrzębian. Jeden z nich odepchnął napastników. Drugi zrobił zdjęcie tablicy rejestracyjnej samochodu, którym odjechali mężczyźni – podkreśla rzeczniczka.

Jaakko Turtiainen został przewieziony na badania do szpitala. - Obrażenia na szczęście nie okazały się groźne. Lekarz stwierdził otarcie naskórka z zasiniaczeniem części potylicznej – informuje Halina Semik.

Kierownictwo klubu zdecydowało, by drużyna GKS-u Katowice nie przystępowała do meczu. Dwie godziny później policjanci złapali pierwszego z napastników. - 15-latek miał przy sobie skradzioną koszulkę, która odzyskano. Trwają właśnie z nim czynności. Drugi z mężczyzn, około 30-letni ukrywa się. Znamy jego personalia, więc zatrzymanie tego człowieka jest tylko kwestią czasu. To osoba z kręgu pseudokibiców – przyznaje rzeczniczka policji. Za rozbój grozi mu do 12 lat więzienia.

Do tematu wrócimy w środowych „Nowinach”

Galeria

1

Komentarze

  • kibic Katowic 06 października 2019 09:50To zwykli bandyci!!! nawet na ksywę pseudokibica trzeba trochę zasłużyć!!! więc nie nazywajcie zwykłego bandycko-chuligańskiego gówna...perfumerią

Dodaj komentarz