Marek Krząkała, Grzegorz Wolnik i Andrzej Oświecimski (z tyłu) mówili o zagrożeniach związanych z planowaną budową kopalni w Paruszowcu / Dominik Gajda
Marek Krząkała, Grzegorz Wolnik i Andrzej Oświecimski (z tyłu) mówili o zagrożeniach związanych z planowaną budową kopalni w Paruszowcu / Dominik Gajda


Ireneusz Stajer

Poseł Platformy Obywatelskiej Marek Krząkała i Grzegorz Wolnik, radny wojewódzki tej samej partii ostrzegają przed budową w dzielnicy Paruszowiec kopalni węgla kamiennego.

Na zwołanej w poniedziałek konferencji prasowej przy nowo zbudowanej tężni, nie zostawili suchej nitki na planowanej inwestycji spółki Bapro z siedzibą w Dąbrowie Górniczej. Zapowiadają blokowanie ewentualnej budowy. Póki co, trwa postępowanie w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Jeśli wnioskodawca otrzyma pozytywną decyzję środowiskową, firma może starać się o koncesję.

Zdaniem Krząkały i Wolnika sprawa jest już przesądzona. - Szef RDOŚ powiedział, że decyzja zapadnie po wyborach. Tak jakby z góry było wiadomo, że w Paruszowcu powstanie kopalnia – mówi poseł. - Jesteśmy przekonani, że RDOŚ wyda pozytywną decyzję – twierdzi radny.

Jakie intencje

Służyć temu miałaby spec ustawa, której projekt trafił już do sejmu, a ma być procedowana 15 października – tuż po wyborach parlamentarnych. - Projekt zmiany prawa geologicznego i górniczego pojawił się na sejmowych stronach 9 września. Wnioskodawcy w ogóle nie kryją się ze swymi intencjami. Już w pierwszym zdaniu uzasadnienia czytamy, że chodzi o usunięcie wszelkich przeszkód prawnych, które by uniemożliwiały budowę nowych kopalń – zaznacza Marek Krząkała.

- Zamieszczona w tytule projektu treść „o udziale społeczeństwa w ochronie środowiska” jest co najmniej przewrotna. Bo ta ustawa skreśla de facto możliwość udziału mieszkańców i samorządów w procesie powstawania kopalni – podkreśla Grzegorz Wolnik. Jak dodaje, minister zarezerwował sobie możliwość utworzenia obszaru specjalnego przeznaczenia.

- Zawiesza się wówczas obowiązywanie miejscowego prawa, jakim jest plan zagospodarowania przestrzennego. W tym momencie obowiązują decyzje administracyjne, nie sądowe. Prawo lokalne zostaje całkowicie zawieszone. Co więcej, opinia wójta, burmistrza czy prezydenta jest absolutnie nie wiążąca. Aby było jeszcze ciekawiej, lokalny samorząd będzie musiał w ciągu roku dostosować swoje plany zagospodarowania przestrzennego do wydanej przez ministra koncesji. Jeśli samorząd będzie się opierał, wojewoda wyda zarządzenie zastępcze – oznajmia radny wojewódzki. Według obu panów nowelizację przygotowano po to, by można było budować kopalnie w Paruszowcu, Imielinie oraz w kilku innych miejscach. Mało tego, twierdzą, że nie jest to projekt poselski, ale ministerialny wprowadzony do procedowania „tylnymi drzwiami.”

Odpowiedź premiera

Marek Krząkała mówi, że 13 maja wystosował pismo do premiera Mateusza Morawieckiego dotyczące rzeczonej inwestycji. - Po czterech miesiącach dostałem odpowiedź z kancelarii prezesa rady ministrów, która tak naprawdę niczego nie wyjaśnia. Poza tym, że węgiel jest potrzebny, a działalność kopalń nie ma wpływu na powstawanie smogu nad Rybnikiem i Czerwionką-Leszczynami. Z korespondencji nie wynika jaka będzie decyzja rządu w sprawie kopalni w Paruszowcu – poseł pokazał pismo.
Obaj politycy zaznaczają, że mają świadomość, iż węgiel jeszcze długo będzie wydobywany w Polsce. - Ale nie może być tak, że na zwałach leżą tony węgla, a my fundujemy sobie nową kopalnię. To tym większy absurd, że Rybnik walczy ze smogiem – argumentuje Krząkała. Mówią, ze w ostatnich latach zaniedbano pozyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych, na przykład farm wiatrowych.

„Prezent” na starość

Biorący udział w spotkaniu długoletni radny z Piasków Paruszowca Andrzej Oświecimski wieszczy zupełną degradację całego tego obszaru oraz sąsiednich dzielnic. - Nie spodziewałem się, że w wieku 80 lat doczekam takiego „prezentu”. W ostatnich latach powstało w Paruszowcu wiele inwestycji dla mieszkańców, a szczególnie górników. Obok mamy piękną tężnie i łąkę z kwiatami. Miasto stawia tu na wypoczynek i rekreację. Zrobiliśmy przejście pod wiaduktem do dzielnicy Północ. Ma być modernizowana ulica Mikołowska, co ułatwi dojazd do węzła autostrady A1 w Bełku. Jakby powstała kopalnia, szosa obniży się o 15 metrów, a także tereny wokół tężni – smuci się starszy pan. Przeciwko inwestycji protestują szefowie licznych firm, które po transformacji ustrojowej powstały na gruzach państwowych molochów.

-Jakie skutki rodzi eksploatacja węgla w dolinach rzek, mamy przykład w Szczygłowicach, gdzie powstał krajobraz księżycowy. Tam płynie Bierawka, przez Paruszowiec przepływa Ruda – wskazuje Wolnik.

Z poszanowaniem prawa

Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości, opozycja niepotrzebnie straszy ludzi, gdyż postępowanie nie zostało zakończone. - Budowa kopalni w Paruszowcu absolutnie nie jest przesądzona! Bapro nie ma nawet decyzji środowiskowej, która nie musi być pozytywna. Do podjęcia jakiejkolwiek decyzji potrzebujemy planu zagospodarowania złoża i planu całego zakładu górniczego. Poza tym, inwestor musi uzyskać wszystkie niezbędne zezwolenia, w tym opinię środowiskową. Należy też wziąć pod uwagę realne i faktyczne potrzeby w zakresie dostaw węgla dla energetyki zawodowej, które obecnie zapewnia Polska Grupa Górnicza. Trzeba to zbilansować, czy węgiel z takiej kopalni w Paruszowcu będzie potrzebny gospodarce. Trudno o tym rozstrzygać już dziś, skoro nie znamy nawet dokładnego planu budowy zakładu – powiedział nam w poniedziałek Adam Gawęda, wiceminister energii, zajmujący się sprawami górnictwa.

Liczę się ze zdaniem mieszkańców i samorządowców

- Zawsze w przypadku planowanej kopalni będę ważył opinie i stanowisko zarówno mieszkańców jak i samorządowców. W ostatnim czasie zauważam wzmożony atak na moją osobę, szczególnie ze strony rybnickich polityków PO. Wykorzystują oni temat w kampanii wyborczej. Nigdy w sprawie planowanej kopalni w Paruszowcu nie podejmowałem żadnych deklaracji ani decyzji – dodał wiceszef resortu.

„Inwestycje w sektorze węgla kamiennego muszą być realizowane z poszanowaniem prawa, co wiąże się także z określeniem ich wpływu na środowisko naturalne i uzyskaniem obligatoryjnej decyzji środowiskowej” - napisał premier Mateusz Morawiecki w liście do posła Krząkały.

Biuro prasowe Ministerstwa Energii odpowiada, że na pewno Polska Grupa Górnicza SA nie planuje inwestycji w rejonie Paruszowca. - PGE SA, jak i należąca w skład grupy kapitałowej PGE elektrownia w Rybniku nie podpisały
porozumień dotyczących zagospodarowania węgla z planowanej kopalni – informuje Warszawa.

Opozycja wieszczy

Lider PiS w naszym regionie, Bolesław Piecha mówi, że jakby sprawował parlamentarny mandat nie podpisałby się jednak pod tego typu projektem.

- Jeśli chodzi o górnictwo węgla kamiennego, nie ma potrzeby uchwalania aż spec ustawy, jak było w przypadku autostrad. Natomiast bez konsultacji społecznych w zasadzie nie powstanie dziś żadna inwestycja. I oby tak było dalej, bo ludzie są najważniejsi. Z tego co wiem, w nowelizacji ustawy – Prawo geologiczne i górnicze chodzi o eksploatację węgla brunatnego w rejonie Bełchatowa. Niestety, opozycja zajmuje się tylko i wyłącznie wieszczeniem najgorszych rzeczy – uważa Bolesław Piecha. Nie ma pewności, czy zmiany w ustawie kiedykolwiek będą procedowane. - To projekt poselski. Nie widzę tu ścieżki legislacyjnej. Tego na pewno nie da się zrobić szybko – podsumowuje.

Do tematu wrócimy w środowych „Nowinach”.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt
4

Komentarze

  • neutralny kopalnia 18 września 2019 11:29Mocie gruba na rymer-siwka wniedobczycach,po reperowc i fedrowac,jak majom ochota
  • Żenada Żenada 17 września 2019 22:00Nowiny żenada dalej komentarze nie są drukowane dno nowiny dno
  • Jo Węgiel 17 września 2019 16:14I znowu nie publikujecie komentarzy no cóż Nowiny kochają węgiel a szczególnie PO super
  • Hajer Węgiel 16 września 2019 21:41Panie Wolnik kiedy dymisja w urzędzie w Czerwionce i czym palom w piecach i z jakiego ogrzewania swoich domów korzystajompanie, panowie posłowie i kandydaci do sejmu i senatu z Platformy Obywatelskiej

Dodaj komentarz