W tym czasie zbudowaliśmy system wolnorynkowy, wstąpiliśmy do Paktu Północnoatlantyckiego i do Unii Europejskiej. Zbudowaliśmy - także dzięki funduszom europejskim - infrastrukturę drogową na dobrym europejskim poziomie, stadiony, ogromny sektor usług i przeszliśmy w miarę suchą stopą przez kryzys gospodarczy, który 10 lat temu pojawił się na światowych rynkach. Mało, bo 30 lat to przecież często tylko jeden akapit w podręczniku do historii, a wielu ważnych problemów nie udało się w tym czasie rozwiązać. Polska służba zdrowia i edukacja mimo wielu reform zostały gdzieś na początku lat dziewięćdziesiątych pomimo wielu prób reform z każdej prawie strony sceny politycznej. Zaniedbano budowanie społeczeństwa obywatelskiego, zaniedbano ludzi wykluczonych, zaniedbano kulturę wysoką. Do głosu znowu dochodzą siły skrajne i negujące poprawność polityczną, bo gdzieś po drodze zabrakło liderów opinii publicznej, którzy mogliby łączyć i edukować, a nie dzielić i narzucać.
Przed nami bardzo trudne wybory – nie do końca wolne – bo trudno nazwać wolnym wyborem głosy ludzi, którzy od rana do wieczora oglądają jedyną i słuszną publiczną telewizję sączącą jad i kalumnie na każdego, kto odważy się mieć inne zdanie niż partyjny ekspert, partyjny dziennikarz czy na końcu partyjny poseł. A przed nami przecież bardzo dynamiczne czasy – czasy jeszcze większego rozwoju technologii, czasy postępujących coraz mocniej zmian klimatycznych i czasy, kiedy strefa Euro będzie narzucała tempo integracji europejskiej. Ciekawe czy te tematy pojawią się w ogóle w najbliższej kampanii wyborczej. Śmiem wątpić. Ale chciałbym się mylić.
Łukasz Kohut, politolog, fotograf, działacz społeczny, poseł do Parlamentu Europejskiego. Felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny
Komentarze