Policja prowadzi dochodzenie, mające ustalić okoliczności i przyczyny utonięcia 34-latka / Policja Racibórz
Policja prowadzi dochodzenie, mające ustalić okoliczności i przyczyny utonięcia 34-latka / Policja Racibórz

Nie wiadomo jak w zbiorniku pożwirowym przy ulicy Rudzkiej na Ostrogu utonął 34-letni mieszkaniec Raciborza. Postępowanie prowadzi policja. Mimo, że wstępnie wykluczono działanie osób trzecich, prokurator zarządził sekcję zwłok.

Mężczyzna był bowiem w ubraniu. Nie mógł się kąpać. Natomiast mógł zasłabnąć lub potknąć się i wpaść do stawu. To poeksploatacyjne zbiorniki ze skarpami i nieregularnej linii brzegowej.

- Zgłoszenie wpłynęło o godzinie 17.40. Na miejsce pojechały trzy zastępy. Rzeczywiście jakieś 10 metrów od brzegu na wodzie unosiło się ludzkie ciało. Strażacy wyciągnęli je na brzeg. Nie przystępowano nawet do działań ratowniczych. Zwłoki były już napuchnięte, co wskazuje, że przebywały w stawie dłuższy czas – mówi kapitan Mateusz Wyrba, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo – gaśniczej PSP w Raciborzu.

Komisarz Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej policji, dopowiada, że mężczyzna mógł utonąć dwa – trzy dni wcześniej. Zwłoki zauważył wędkarz.

Komentarze

Dodaj komentarz