Pszczoły powoli zagospodarowują nowe domy / UM Żory
Pszczoły powoli zagospodarowują nowe domy / UM Żory

Z inicjatywy Miejskiego Ośrodka Kultury i Towarzystwa Kulturalnego „Kontrapunkt” powstały cztery ule. To niecodzienne przedsięwzięcie ludzi kultury wspiera pszczelarz Aleksander Sładczyk z żorskiego koła, który będzie opiekował się rojami.
Idealną lokalizacją dla uli okazał się pełen zieleni teren dawnego przedszkola przy ulicy Powstańców (naprzeciw parkingu MOK-u), który obecnie użytkuje Stowarzyszenie Artystyczne Żory, prowadzące tam szkołę muzyczną. Teren jest miejski. Ule zostały już zakupione, pomalowane i zasiedlone. Uroczyste otwarcie zaplanowano na 31 sierpnia o godzinie 14.

Skąd ten pomysł? Choć na pozór wydaje się on zaskakujący, to nic bardziej mylnego – problemy środowiska naturalnego powinny dotykać wszystkich, a duże podmioty, mające więcej możliwości oraz narzędzi promocji i wpływu na otoczenie, powinny je wykorzystać dla dobra ludzi i natury.

- Przykładem połączenia działalności kulturalnej i proekologicznej jest np. Służewski Dom Kultury, który prowadzi Wspólny Ogród: miejsce gdzie uprawia się warzywa, owoce i zioła wspólnie z lokalną społecznością. To ciekawe aczkolwiek zaskakujące pole działania placówki kulturalnej sprawdza się doskonale, bo nie tylko urozmaica samo otoczenie obiektu, ale wpływa dobroczynnie na naturę i przyczynia się do edukacji ekologicznej. Odwiedziłam to miejsce podczas wizyty studyjnej programu „Zaproś nas do siebie” organizowanego przez Narodowe Centrum Kultury – zdradza Elżbieta Koczar, pomysłodawczyni mokowskich uli. Idąc tym torem, pracownicy MOK w Żorach postanowili stworzyć pasiekę.

95. lat pszczelarstwa w Żorach

Konotacji Domu Kultury z pszczołami jest zresztą więcej. To tu swoje spotkania ma żorskie Koło Pszczelarzy, do którego należy jedna z pracownic MOK, Ewa Kolarczyk. Dzieli się swoją pasją i wiedzą. Ponadto w broszurze „Dzieje Pszczelarstwa w Żorach” pracownicy dokonali miłego odkrycia. Delegatem na pierwszy powojenny Wojewódzki Zjazd Kół Pszczelarskich był… Stanisław Urbas, prawdopodobnie ten sam, który później, w 1966 roku został palaczem w nowo otwartym Domu Kultury. Jego postać odtwarzał dyrektor MOK Stanisław Ratajczyk w spektaklu teatralnym z okazji 60-lecia placówki.

- Żorscy pszczelarze, z którymi współpracujemy, organizują się w związku już od 1923 roku. W zeszły roku obchodzili 95-lecie istnienia. Podczas spotkań wymieniają się doświadczeniami i szkolą w zakresie leczenia chorób pszczół. Obecnym prezesem jest Andrzej Gajda – przypominają w MOK-u.

Projekt, który zdobył dofinansowanie z budżetu miasta Żory, napisało Towarzystwo „Kontrapunkt”. Dotyczy on nie tylko pasieki, ale też I Żorskiego Pikniku Ekologicznego w ramach Zielonej Wyspy Śląsk.

Ratunek dla... człowieka

- Problem spadającej liczby pszczół na świecie staje się bowiem coraz głośniejszy. Przyczyn jest wiele: chemizacja rolnictwa, szkodliwe pestycydy, roztocza, wirusy, nadmierna ingerencja człowieka w materiał nasienny, niedożywienie pszczół. Skutki masowego ginięcia pszczół mogą dotknąć każdego z nas – przekonuje Elżbieta Koczar.

Jak dodaje, dla 48 procent roślin owadopylnych na świecie, pszczoły są najważniejszymi zapylaczami. Zwiększają one plony owoców i nasion średnio o 30-50 procent. Portal https://dzikiezycie.pl/archiwum/2017/kwiecien-2017/pszczoly-ginacy-fenomen-przyrody podaje, że obecność tych niesamowitych stworzeń przynosi gospodarce nawet 190 mld dolarów rocznie.

Bez nich wydajność produkcji roślinnej spadłaby nawet o 75 procent. Warto wiedzieć, że aż 84 procent roślin przetwarzanych na żywność dla człowieka w samej Europie uzależniona jest od życia tych istot. Każda inicjatywa dla pszczół jest cenna i jest wyrazem obywatelskiej postawy.

– Pomysł powołania miejskiej pasieki i działania edukacyjne wśród dzieci to wspaniały pomysł – podkreśla Aleksander Sładczyk.

Zgodnie z trendem

- Zakładanie uli staje się zresztą coraz popularniejsze. W ten sposób człowiek stwarza pszczołom dodatkowe schrony i środowiska rozwoju. Szczególnie ważne jest to w miastach. Pszczoły zamieszkały już m.in. na dachach galerii handlowych we Wrocławiu i Bydgoszczy, firmy Ferrari w Katowicach, PKP Cargo, Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, Muzeum Śląskiego. Jest Pasieka Artystyczna w Lublinie oraz na biurowcach Eurocentrum Office Complex w Warszawie – wylicza Elżbieta Koczar.

Zarządcy wszystkich tych miejsc swoje decyzje założenia uli tłumaczą chęcią podkreślenia swego przywiązania do ekologii i natury. Rozumieją, jak ważne jest to działanie dla dobra naszej planety.

- Był pomysł ulokowania uli, zgodnie z nowym trendem, na dachu Sceny Plenerowej – wyjaśnia dyrektor MOK. – Niestety ze względów technicznych okazało się to trudne, a ponadto chcieliśmy w naszym projekcie także edukować, prowadzić warsztaty pszczelarskie dla dzieci przy ulach. Łatwiej i bezpieczniej zrobić to na ziemi – dodaje.

Pierwsze warsztaty pszczelarskie odbędą się w kolejnym roku kalendarzowym, gdyż pszczoły muszą mieć czas na zadomowienie się. Na pierwszy miód także trzeba będzie poczekać do przyszłego roku.

- Chcemy prowadzić szeroko zakrojone działania długofalowe. Patronat nad naszą pasieką ma objąć Uniwersytet Śląski. Jesteśmy też po wstępnych rozmowach o współpracy z Zoo w Chorzowie – zapowiada Grzegorz Granek, autor projektu.

Galeria

Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz