Piłkarzy ROW-u 1964 na murawę stadionu w Niedobczycach wyprowadzali najmłodsi wychowankowie Rymera
Piłkarzy ROW-u 1964 na murawę stadionu w Niedobczycach wyprowadzali najmłodsi wychowankowie Rymera

W ramach obchód 100-lecia KS Rymer, na boisku w Niedobczycach rozegrano dwa mecze. Najpierw na murawę wybiegli oldboje miejscowego klubu i Szombierek Bytom, czyli równolatek Rymera. Po ciekawym widowisku wygrali przyjezdni 4:2.
O 17 rozpoczął się mecz główny. W pierwotnym planie rywalem podopiecznych Michała Podolaka miał być Górnik Zabrze. Jednak, jak tłumaczył Mirosław Górka – prezes Rymera, klub z Zabrza w ostatniej chwili się wycofał, mimo wielu wcześniejszych deklaracji, że do Niedobczyc przyjedzie. Awaryjnie ściągnięto więc ROW 1964 Rybnik.
Spotkanie lepiej rozpoczęli miejscowi i szybko wyszli na prowadzenie 2:0. ROW potrzebował czasu, aby wszystkie elementy zaczęły funkcjonować. W takim ustawieniu rybniczanie nie grali chyba nigdy, wystarczy zaznaczyć, że na szpicy biegał, obecnie już trener, Roland Buchała. Z każdą chwilą ROW przejmował jednak dominację na boisku i jeszcze przed przerwą doprowadził do remisu. Po zmianie stron Brychlik wyprowadził niedawnego drugoligowca na prowadzenie. Co prawda Plewka strzelił na 3:3, ale ostatecznie słowo należało do przyjezdnych, którzy za sprawą trafienia Bobera wygrali ostatecznie 4:3. Tym samym Rymer okazał się bardzo gościnny, pozwalając przyjezdnych wygrać oba spotkania z okazji jubileuszu klubu.
Piłkarzom uczestniczącym w spotkaniu Rymer – ROW trudno odmówić zaangażowania, widać jednak było, że dla obu ekipy sezon 2018/19 zakończył się już wcześniej. Szkoda, że finalnie w Niedobczycach nie zobaczyliśmy Górnika z Zabrza – tym bardziej, że wielu kibiców, którzy sobotnie popołudnie spędzili na trybunach stadionu Rymera, co tydzień jeździ kibicować piłkarzom z ul. Roosevelta. Trudno w tym przypadku mieć jednak pretensję do organizatorów wydarzenia, którzy przez wiele tygodni starali się, aby Igor Angulo i spółka pojawili się na kameralnym obiekcie w Niedobczycach. Inaczej sprawa ma się z transparentem, który zaprezentowali piłkarze Rymera przed pierwszym gwizdkiem meczu: „Zarząd: Może być biednie, ale musi być uczciwie”. Takie sprawy powinno się załatwiać w gabinetach, a nie na murawie boiska i to podczas obchodów jubileuszu. Rozumiejąc rozgoryczenie piłkarzy, czegokolwiek by nie dotyczyła, zabrakło w tym wszystkim klasy. Miejmy nadzieję, że zarząd, sponsorzy i piłkarze szybko dojdą do porozumienia i projekt budowania silnego Rymera nie będzie jednoroczną przygodą. (pm)

KS Rymer Rybnik – ROW 1964 Rybnik 3:4 (2:2)
Bramki
: Grzegorz Piełka (2.), Dariusz Odon (30.), Szymon Plewka (50.) – Robert Tkocz (33.), Przemysław Brychlik (37., 48.), Dawid Bober (55.)

Rymer: Michał Łagoda, Bartosz Plewka, Roland Kachel, Marin Moskal, Ołeksandr Szeweluchin, Szymon Adam, Grzegorz Piełka, Robert Sitko, Bartosz Semeniuk, Aleksander Kwiek, Przemysław Pitry, Dariusz Odon, Kacper Powiecko, Jakub Czarnecki, Artur Molenda, Mateusz Sałbut, Beniamin Pyszny, Szymon Plewka.

ROW: Aleksander Łubik, Bartosz Błatoń, Piotr Pacholski, Dawid Bober, Bartłomiej Wasiluk, Robert Tkocz, Radosław Dzierbicki, Przemysław Brychlik, Roland Buchała, Piotr Okuniewicz, Piotr Dudzik.

1

Komentarze

  • Niedobschütz kasa 27 czerwca 2019 09:11Wystarczy pogadać z piłkarzami i wiadomo będzie co to za problem. Redakcjo, do dzieła!

Dodaj komentarz