Pierwszy występ zespołu mażoretek mam / Adrian Karpeta
Pierwszy występ zespołu mażoretek mam / Adrian Karpeta

- Kiedyś tańczyłam w mażoretkach, w Enigmie. Byłam w jednej grupie z dziewczynami, które dzisiaj są choreografkami zespołu naszych córek. Byłyśmy bardzo zżyte. Siedem lat temu moja kariera się zakończyła. Wyszłam za mąż, urodziłam dzieci i teraz wracam. Córka na razie nie tańczy, bo ma dopiero dziesięć miesięcy, ale na pewno będzie tańczyła! - zapewnia Ewelina Orlik ze Świerklan. - Ja jestem jeszcze na urlopie macierzyńskim,więc uznałam, że to jeszcze dobry moment na to, by pobawić się i popracować w ten sposób. Do pracy wracam we wrześniu - dodaje.

Podobnie Agnieszka Janeczko. Tańczyła razem z choreografkami zespołu Astra-Enigma: Karoliną Pęcherczyk i Michaliną Michalik-Newe. - Tańczyłam od dziecka, przez 18 lat, do czasu rozpoczęcia pracy zawodowej sześć lat temu. Pracuję w banku, systematyczne treningi pozwalają sobie wszystko przypomnieć - zapewnia.

W zespole mażoretek tańczy 12-letnia Ania, córka Wioletty Włodarskiej. - Dlaczego ja zdecydowałam się na taniec? To był impuls, chciałam sprawdzić jak to jest stać na scenie, zobaczyć, co przeżywa córka. Stres jest olbrzymi, zwłaszcza przed publiką, którą się zna. Ale aplauz też był olbrzymi, dziękujemy – śmieje się kobieta.

Monika Psota wychowuje syna, który ma autyzm. Jej 18-letnia córka Natalia tańczy w seniorkach. - Żyjemy jej sukcesami, teraz postanowiłam spróbować swoich sił również ja – mówi nam kobieta.

- Czekając aż nasze córki skończą trening, stwierdziłyśmy, że trenerki mogłyby zorganizować również coś dla nas, skoro tyle czasu siedzimy na korytarzu. We wrześniu trenerki stwierdziły: to zaczynamy i od października ruszyłyśmy. Pierwszy trening miałyśmy 10 października – mówi nam Agnieszka Stebel, nauczycielka angielskiego ze szkoły w Niedobczycach. W zespole mażoretek tańczy jej córka Antonina, która ma osiem lat.

- Jesteśmy zagonione, nie mamy czasu iść na siłownię, taniec jest dobrą alternatywą. Spotykamy się raz w tygodniu, ćwiczymy, tańczymy – mówi Beata Wdowiak, której córka tańczy drugi rok.

Mamusie zapowiadają, że będą kontynuować swoją sceniczną przygodę. - Występowałyśmy po to, żeby ściągnąć do zespołu kolejne mamy. Jesteśmy otwarte, bo czym więcej, tym lepiej – mówią.

Galeria

Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt Image alt

Komentarze

Dodaj komentarz