Chłopcy będą musieli wytłumaczyć się ze swych wybryków przed sądem / Policja Jastrzębie
Chłopcy będą musieli wytłumaczyć się ze swych wybryków przed sądem / Policja Jastrzębie

Wczoraj (8 maja) około godziny 17.15 policjanci drogówki udali się na ulicę Wrocławską, gdzie miało dojść do uszkodzenia ogrodzenia przez samochód, którym kierowali młodzi chłopcy.

- Na miejscu mundurowi ujrzeli skodę z uszkodzonym tylnym zderzakiem. Wylegitymowali dwóch nieletnich, którzy z niewielkiej odległości bacznie obserwowali pracę stróżów prawa. Oświadczyli, że nie wiedzą nic na temat tego zdarzenia – relacjonuje młodsza aspirant Halina Semik, oficer prasowa komendy w Jastrzębiu-Zdroju.

W trakcie patrolowania przyległych ulic mundurowi dostali informację, że sprawcy tego zdarzenia oddali się w kierunku Szkoły Podstawowej nr 2. Mundurowi zauważyli jadącą ulicą Poznańską skodę. Kierującym okazał się wcześniej legitymowany 16-latek, w pojeździe siedzieli ponadto wcześniej legitymowany 17-latek oraz 16 latek.

- Młodszy oznajmił, że za zgodą mamy miał dostęp do kluczyków i mógł sobie jeździć na parkingu. Stróże prawa wyczuli od chłopców woń alkoholu. Na miejsce przybyli rodzice, w ich obecności nastolatków przebadano na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – informuje rzeczniczka.

Kierujący miał prawie 0,5 promila, a 17-letni pasażer ponad promil. W trakcie wykonywania czynności policjanci ustalili, że kolizję spowodował jeszcze ktoś inny. To 35-letni jastrzębianin. Nieodpowiedzialni chłopcy odpowiedzą przed sądem rodzinnym i nieletnich.

Komentarze

Dodaj komentarz