Ze względu na konieczność opieki nad dziećmi z powodu strajku nauczycieli, 19 osób w urzędzie miasta w Rybniku nie przyszło w poniedziałek do pracy, korzystając z urlopu bądź opieki na dziecko.
Jedna osoba zdecydowała się przyjść do pracy z dzieckiem, to Bartosz Mazur, który zajmuje się w magistracie komunikacją.
W Rybnickich Służbach Komunalnych również jedna osoba przyszła do pracy z dzieckiem, w Centrum Usług Wspólnych czwórka dzieci przyszła z rodzicami, podobnie w Miejskim Domu Pomocy Społecznej, spora gromadka dzieci, bo 10 uzbierała się w Ośrodku Pomocy Społecznej.
- Jeśli strajk nadal będzie trwał w następnych dniach, urzędnicy i pracownicy jednostek miejskich mogą zabierać do pracy swoje dzieci. Nie mamy możliwości, żeby organizować dla nich zajęcia, ale mamy np. sale, w których mogą przebywać. Odpowiedzialność za dzieci ponoszą rodzice – mówi Agnieszka Skupień, rzeczniczka urzędu miasta w Rybniku.
Komentarze