Najpierw powołano 21-osobową radę polityczną, do której weszli: rybniczanin Józef Porwoł, prezes Demokratycznej Unii Regionalistów Śląskich z siedzibą w Rybniku, Ryszard Ucher z Radlina, rybniczanie Marcin Bartosz i Marek Polok oraz Krzysztof Kluczniok z Czerwionki-Leszczyn.
Z tego grona wyłonionpo zarząd główny, którego przewodniczącym został Rafał Adamus. Jego kontrkandydatem był Henryk Mercik. Z udziału w ubieganiu się o tę funkcję zrezygnował dotychczasowy szef Marek Nowara, wybrany do komisji rewizyjnym. Okręg rybnicki w tym gremium będzie reprezentował Mateusz Dziuba. Natomiast Ucher został jeszcze członkiem zarządu.
Co ciekawe, żadnych eksponowanych funkcji nie będzie pełnił Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Ślaska, dotychczasowy sekretarz generalny ŚPR, który znalazł się w radzie politycznej. Poza władzami znalazła się tym razem dr Ilona Kanclerz, do tej pory wiceprzewodnicząca partii, i to można uznać za pewien zgrzyt. Pierwsza dama na śląskiej scenie politycznej miała poparcie rybniczan.
Mimo to, Józef Porwoł ocenia wynik wyborów pozytywnie, a to ze względu na liczna reprezentację naszego okręgu we władzach partii. - Jest szansa na to, że teraz będzie się liczył nie tylko głos z Katowic, ale i z Rybnika. Po przegranych wyborach samorządowych powinniśmy wyciągnąć wnioski. Do następnych trzeba zrobić wszystko, by Ślonzoki wystartowali razem – na jednej liście – zapowiada szef DURŚ.
Komentarze