Przypomnijmy, że dzięki opuszczeniu szeregów Koalicji Obywatelskiej i Nowoczesnej przez polityka z Żor władz w naszym województwie przejęło Prawo i Sprawiedliwość.
- Zdaniem prokuratora analiza treści złożonego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, jak również uzyskanych dokumentów w toku prowadzonego postępowania sprawdzającego, nie wskazuje na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstw. Podstawą wydanej decyzji jest brak znamion czynu zabronionego – informuje Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Jak dodaje, w aktualnym stanie prawnym przepisy nie zabraniają zmiany ugrupowania politycznego już po wyborach, przez osobę, która uzyskała mandat. - Elekcja wicemarszałka województwa śląskiego, 21 listopada 2018 roku, odbyła się zgodnie z obowiązującą procedurą. Zawarcie natomiast ewentualnych uzgodnień – natury politycznej, co do sprawowanej funkcji we władzach lokalnych, mieści się w granicach wolności działalności politycznej gwarantowanej przez Konstytucję i nie może być rozpatrywane w ramach odpowiedzialności karnej – dodaje pani prokurator. Postanowienie jest prawomocne.
Z decyzją nie zgadzają się politycy PO. - Nie składamy broni – oznajmili na konferencji prasowej w Katowicach. Borys Budka mówi, że wolta Wojciecha Kałuży na pierwszym posiedzeniu sejmiku to rzecz wcześniej niespotykana, tym bardziej, że zmieniła układ polityczny w województwie śląskim. - W ocenie posłów PO, cały cykl zdarzeń, który do tego doprowadził nosił cechy możliwości popełnienia przestępstwa – zaznacza parlamentarzysta. Opozycja twierdzi, że sprawa Wojciecha Kałuży i tak trafi na wokandę.
Komentarze