To absurd. Do tej pory śmieci zabierane były dwa razy w miesiącu, teraz będą wywożone tylko raz w miesiącu. Pojemniki na śmieci będą przepełnione, będą śmierdzieć, rozmnażać się będą szczury. Przecież do śmieci zmieszanych wyrzucane są odpady kuchenne, pampersy – podkreśla Monika Krakowczyk-Piotrowska, była radna miejska z Rybnika.
To jeden problem. Ale są też względy ekonomiczne. Większość mieszkańców będzie musiała zakupić drugi pojemnik na odpady, a to wydatek co najmniej 100 złotych. Nie każdy na małej posesji ma miejsce na drugi kosz. - Zastanawiające jest również to, że o połowę spada częstotliwość wykonania usługi, a jej cena pozostaje na tym samym poziomie – dodaje Monika Krakowczyk-Piotrowska.
Ludzie zastanawiają się, czy nie zlecać dodatkowego wywozu odpadów, nie zamawiać śmieciarki i fakturą nie obciążyć urzędu miasta. Póki co jednak rybniczanie składają w urzędzie miasta wnioski o... usunięcie naruszenia prawa!
„ Zmiany wprowadzone uchwałami w odbiorze odpadów zmieszanych w istotny sposób naruszyły mój interes prawny albowiem: zmuszają mnie do przetrzymywania tych odpadów przez okres miesiąca, co powodować będzie ich psucie, a tym samym powstanie zagrożenia epidemiologicznego oraz wzrost populacji gryzoni. Dostosowanie się do zmienionych zasad odbioru zmieszanych odpadów komunalnych zmusza mnie do zakupu dodatkowych pojemników do ich składowania, na posadowienie których nie posiadam na terenie mojej nieruchomości miejsca, zważywszy, że pojemniki te będą całkowicie bezużyteczne w okresie od 1 kwietnia do 31 października, kiedy to nastąpi powrót do wywozu odpadów zmieszanych co dwa tygodnie. Z dokonanych zmian w częstotliwości wywozu odpadów jednoznacznie wynika, że zastąpienie odbioru odpadów zmieszanych co dwa tygodnie na jeden raz w miesiącu spowodowane zostało wprowadzeniem odbioru popiołu. Tym samym rozumieć należy, że Rada Miasta Rybnika w walce ze smogiem wspiera mieszkańców produkujących popiół przy jednoczesnym karaniu mieszkańców takich jak ja, ogrzewających dom mieszkalny gazem. Pomijam tutaj fakt, iż takie zmiany mogą mieć istotny wpływ na zwiększenie spalania śmieci” - czytamy w jednym z takich wniosków, który Monika Krakowczyk-Piotrowska kolportuje wśród mieszkańców. Wiemy, że do urzędu miasta zgłoszono już dziesięć takich wniosków.
Co na to miasto? Lucyna Tyl z biura prasowego rybnickiego magistratu wyjaśnia, że zmiany częstotliwości odbioru odpadów wynikają z wprowadzonego 1 października obowiązku selektywnej zbiórki popiołów i żużli. Wprowadzenie obowiązku segregacji dodatkowej frakcji jaką jest popiół i żużel, podyktowane było zaostrzającymi się przepisami odnośnie wymaganych poziomów recyklingu.
- Na podstawie przeprowadzonych analiz wynika, że w Rybniku w dalszym ciągu znaczną ilość odpadów zmieszanych stanowią odpady podlegające segregacji. Z tego względu niezmierne ważne jest ograniczenie zanieczyszczenia strumienia odpadów popiołem, co pozwoli na skuteczniejszy odzysk surowców – mówi Lucyna Tyl.
Dodatkowo urzędnicy zauważyli, że w okresie grzewczym znaczną część odpadów stanowią popioły i żużle.
Zmiana częstotliwości odbioru odpadów podyktowana była koniecznością rozdzielenia odbieranych frakcji oraz chęcią utrzymania dotychczasowej stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. - Ze względu na zawartą obecnie umowę na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych jedynie zmiana częstotliwości odbioru odpadów pozwoliła na zachowanie dotychczasowej stawki. Niestety ustawa nie pozwala na wprowadzenie innych stawek za wywóz odpadów dla osób, które nie mają w odpadach popiołu, bo ogrzewają swoje domy np. gazem czy ciepłem sieciowym albo w inny ekologiczny sposób - dodaje.
Komentarze