Policjant z Żor w czasie urlopu uratował tonące dziecko


Dzielnicowy z Żor, starszy aspirant Krzysztof Starowicz, będąc na wczasach w jednym z nadmorskich, europejskich kurortów uratował życie tonącemu chłopcu! O sprawie jego koledzy z pracy dowiedzieli się przypadkowo, gdy ten opowiadał o wrażeniach z wczasów. I postanowili podzielić się tą informacją z mieszkańcami regionu, o bezpieczeństwo których policjant dba na co dzień.

- Cieszy mnie to, że mogłem pomóc, ale nie czuję się bohaterem. Uratowałem to dziecko trzymając na rękach swojego syna. To naturalny ludzki odruch...- mówi policjant, który wyciągnął z morza tonącego chłopca.
Policjant właśnie wypoczywał nad morzem, w południowo-wschodniej Europie. Przy brzegu, uczył swojego kilkuletniego syna pływać. W pewnej chwili zauważył pod wodą sylwetkę dziecka. Chwycił malucha za ramię i z synem na rękach wyciągnął na brzeg. Chłopiec tracił przytomność, jednak dzięki opanowaniu dzielnicowego i jego pomocy po chwili złapał oddech i zaczął płakać.

- Z relacji policjanta wiemy, że matka 3-letnigo chłopca tylko na chwilę straciła go z oczu. Wówczas to maluch wszedł do morza i zaczął się topić. Gdyby nie to, że dziecko pod wodą dostrzegł dzielnicowy mogłoby dojść do ogromnej tragedii... - mówi Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

Kiedy chłopiec był już bezpieczny, a przy nim pojawiła się matka policjant wrócił do swoich zajęć. Po powrocie z urlopu, wspominając wakacje z niezwykłą skromnością opowiedział o tym zdarzeniu. Okazało się, że w rodzinnym albumie z wakacji, na jednej z fotografii żona policjanta, chcąc upamiętnić naukę pływania uchwyciła przypadkiem moment ratowania tonącego dziecka.

St.asp. Krzysztof Starowicz od ponad 8 lat jest dzielnicowym w Żorach. W ubiegłym roku zdobył pierwsze miejsce w miejskim plebiscycie na najaktywniejszego policjanta pierwszego kontaktu. - Doceniają go mieszkańcy, ale i przełożeni. Zaangażowany, sumienny i otwarty na potrzeby innych. Wypełnia swoją misję nie czując się bohaterem tak, jak tym razem, kiedy to podczas tegorocznych wakacji uratował tonącego 3-latka - mówi Kamila Siedlarz.

Komentarze

Dodaj komentarz