Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

 

Przez cały rok gonimy, żyjemy w chaosie codzienności i hałasie świata współczesnego, a ja jako polityk jestem od lat w centrum politycznej zawieruchy, największych konfliktów i podziałów w naszym kraju. To wszystko dzieje się w momencie, kiedy w Polsce na przestrzeni kilkunastu lat żyje się lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Nie mając realnego zagrożenia dla suwerenności, blisko współpracując z Europą Zachodnią w ramach Unii Europejskiej powtarzamy jednak te same błędy, które zawsze doprowadzały nasz kraj na skraj przepaści – mówię o podziałach, konfliktach wewnętrznych i szukaniu na siłę wrogów.

 

Siedzę właśnie na balkonie w pensjonacie we wsi, która liczy zaledwie 590 osób, u stóp największej góry w Niemczech Zugspitze, na granicy Niemiec i Austrii. Liczy ona 2962 metrów wysokości i należy do korony Europy. Wokoło tylko góry, które budzą respekt swoją wielkością i bliskością, przepiękne górskie jeziora, soczysta zieleń łąk i zapach lata. Wszędzie widać uśmiechnięte twarze miejscowych, turystów na szlakach jest niewielu. Codziennie towarzyszy mi ten sam rytm dnia. Śniadanie u przemiłych gospodarzy, nauka tyrolskiego dialektu, kilkadziesiąt stron dobrej książki (polecam "Patrioci" Sany Krasikov) i co dla mnie najistotniejsze, wędrówki po górach. Wszystko w ciszy, spokoju i wolnym trybie życia, normalności, której tak bardzo brakuje w naszym kraju, szarganym co rusz negatywnymi emocjami.

 

Kiedy jestem w górach nie istnieje świat zewnętrzny, zgiełk i pośpiech. Jan Paweł II powiedział kiedyś, że: "góry dają człowiekowi, poprzez zdobywanie wzniesień nieograniczony kontakt z przyrodą – poczucie wewnętrznego wyzwolenia, oczyszczenia, niezależności". Mnie góry uspokajają, porządkują świat wewnętrzny, ładuję tutaj akumulatory i mam czas na refleksję. W górach nie ma granic, tu się szuka wolności, a samo przebywanie wśród górskich szczytów buduje szacunek do przyrody i drugiego człowieka. Chciałbym, aby w Polsce było tak jak na szczycie Zugspitze, by runęła granica pomiędzy dwoma światami, pomiędzy dwiema Polskami, by znów zaczęliśmy budować wspólnotę. By spajała nas różnorodność, rządzący i opozycja toczyła merytoryczne spory a sąsiedzi, najbliższa rodzina i każdy z nas z osobna szanował poglądy innych. Tego życzę nam wszystkim u progu 100-lecia odzyskania niepodległości.

 

Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

4

Komentarze

  • Anna do ucznia ZSME 12 sierpnia 2018 07:40Pan poseł powinien cię oskarżyć albo za pomówienia, albo za złamanie zasad RODO, bo opublikowałeś jego dane osobowe z grupy tzw. danych wrażliwych...chociażby po to, abyście bezkarnie nie pluli jadem z wypasionych smarfoników!! Tyle, że posłowie wolą wdawać się w jałowe pseudopolityczne międzypartyjniane spory, które dają im większy "rozgłos"
  • uczeń ZSME 500 plus 10 sierpnia 2018 10:50Jakie 500+ ? :D Przecież on nie ma żony i dzieci. Był z mamą, tatą i swoim partnerem :-)
  • rozsądny opozycja totalna 09 sierpnia 2018 09:42Panie pośle, cenna refleksja! Problem w tym że jak już pan wróci do Polski to prawdopodobnie znów wejdzie pan w rolę człowieka który dla zasady neguje wszystko to co robi i proponuje PiS. Tak więc zachęcam zdecydowanie do tego, by za refleksją przyszła zmiana postępowania
  • maksencjusz pocztówka z wakacji pana posła 08 sierpnia 2018 11:03za 500 plus pojechał sobie na wczasy :-))))))

Dodaj komentarz