Łukasz Dwornik / Archiwum
Łukasz Dwornik / Archiwum

 

 

Kolejny już raz spoglądając na gotartowickie niebo, podczas ostatniego pikniku lotniczego widziałem Tych, którym właśnie te dziecięce marzenia udało się zrealizować w całej rozciągłości. Podekscytowany patrzyłem na pilotów i maszyny będące w ich posiadaniu. Jak wiele radości sprawia realizowanie własnej pasji, które być może w przeszłości były niedościgłym dziecięcym marzeniem.

 

 

I choć tylko patrzyłem z dołu, czułem wyraźnie bezmiar lotniczej ekscytacji i radość. Na zielonej płycie, stanowiącej startowy pas gotartowickiego lotniska, nie miało w tym dniu wielkiego znaczenia, że to nie ja siedzę za sterem w samolotowym kokpicie. Beczki i korkociągi, a także inne akrobacyjne ewolucje zapierały dech w piersiach, pozwoliły także z perspektywy widza wzbić się w niebo. Ta świetna, na trwałe związana z Rybnikiem impreza po raz kolejny przybliżyła pasjonatów lotnictwa oraz "zwykłych" marzycieli do spełnienia marzeń o powietrznym żeglowaniu poprzez możliwość obserwowania imponujących umiejętności lotniczych asów. Warto już dziś myśleć o kolejnym lotniczym pikniku.

 

Łukasz Dwornik, radny Prawa i Sprawiedliwości z Rybnika

 

Komentarze

Dodaj komentarz