Mirosław Górka / Archiwum
Mirosław Górka / Archiwum

 

Problem w tym, że za kilka dni, to właśnie kraina Putina będzie gospodarzem Mistrzostw Świata. Z jednej strony wielkie święto piłkarskie, z drugiej zaś – ciemna strony mundialu, czyli starcia pseudokibiców. Nerwową atmosferę podkręcają dziennikarze z Anglii, którzy przestrzegają przed "polskimi gangami kibiców", nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje o zachowanie ostrożności podczas podróży do Federacji Rosyjskiej, zaś Szwedzi masowo oddają bilety. Tymczasem niemiecki potentat odzieżowy – firma Adidas wypuściła koszulki z sierpem, młotem i napisem USSR (można je kupić także na terenie państw, w których za propagowanie symboli systemów totalitarnych grożą kary).

 

W Rosji tak naprawdę poznamy siłę skrajnej prawicy, która rośnie na potęgę w niemal całej Europie, a środowiska chuliganów czy "fanatów" (bo tak ich się w Rosji nazywa) nie będą już poprawne politycznie. Nie wiem, czy wiecie, ale to właśnie ze wschodu do Polski przywędrowała organizacja Misanthropic Division, która obok Blood & Honour stanowi o sile międzynarodowego ruchu neonazistowskiego. Jeden z bardziej znanych portali kibicowskich określił turniej w Rosji jako "Festival of Violence", co może wiele wyjaśniać w kwestiach "sportowych".

 

Obecnie mam dylemat, co mnie bardziej będzie pociągać w tych Mistrzostwach? Mecze reprezentacji Polski czy może jednak analityczne spojrzenie socjologa na wydarzenia poza głównymi arenami mundialu. Czas pokaże...

 

Mirosław Górka, zastępca dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej w Rybniku, prezes Rymera Rybnik, szefuje T:RAF do Niedobczyc i Niewiadomia

 

Komentarze

Dodaj komentarz