Seniorzy nie dali się nabrać, a oszustów szuka policja / Policja
Seniorzy nie dali się nabrać, a oszustów szuka policja / Policja

W piątek do 62-letniej mieszkanki osiedla Sikorskiego zadzwoniła kobieta, która podała się za jej córkę. Zdenerwowanym głosem poinformowała, że spowodowała wypadek drogowy i potrzebuje 45 tys. funtów, aby uniknąć zatrzymania przez angielską policję. Informację tę miała potwierdzić angielska funkcjonariuszka, a także angielski prokurator, który do pokrzywdzonej zadzwonił jako drugi. Oszuści prosili, aby 62-latka przygotowała gotówkę, gdyż ofiara pochodzi ze Śląska i w rachubę wchodzi jedynie wypłata "do ręki". Na szczęście czujna 62-latka o wszystkim powiadomiła męża i razem z nim zaalarmowała żorską komendę.

Na kolejną ofiarę oszuści wybrali 85-letnią mieszkankę Kleszczówki. Tym razem kobieta w słuchawce usłyszała głos mężczyzny, podającego się za syna jej chrześniaka. Krewny poprosił ją o 200 tys. złotych, gdyż jak wyjaśnił spowodował wypadek drogowy. Mężczyzna rzekomo zniszczył dwa samochody... I tym razem oszust miał pecha, gdyż podejrzliwa 85-latka skontaktowała się z rodziną i potwierdziła swe przypuszczenia, że chciał ją okłamać.

O podobnych zdarzeniach mundurowych powiadomili także mieszkańcy osiedla Korfantego. W obu przypadkach do pokrzywdzonych dzwonili rzekomi bliscy krewni. Fałszywi syn czy córka przerywali rozmowę, słysząc w słuchawce wahanie swoich rozmówców.

Policjanci ostrzegają po raz kolejny: nie dajcie się "złowić" oszustom. Bądźcie czujni i porozmawiajcie ze swoimi krewnymi. Ostrzeżcie szczególnie osoby starsze i samotnie zamieszkujące, to one najczęściej padają ofiarą oszustów.

Komentarze

Dodaj komentarz