Katarzyna Podyma z Sybillą za wystawę etnograficzną „Nasza tożsamość. Pretekst do rozmowy”. / Dominik Gajda
Katarzyna Podyma z Sybillą za wystawę etnograficzną „Nasza tożsamość. Pretekst do rozmowy”. / Dominik Gajda

Nasze muzeum, jako jedyna nieduża „świątynia” sztuki i nauki w kraju, z powodzeniem rywalizuje z potentatami z Warszawy czy Krakowa. Jak to robi? Recepta wydaje się prosta, ale bardzo trudna w realizacji. Trzeba zrobić projekt, który jest nowatorski i najlepszy.

Muzeum Miejskie w Żorach już po raz drugi z rzędu otrzymało branżowego Oskara. Statuetkę Sybilli odebrała na gali w Muzeum Narodowym w Warszawie Katarzyna Podyma, wicedyrektor żorskiej placówki. -Wiadomość o nagrodzie przeszła esemesem ze stolicy – mówi dr Lucjan Buchalik, dyrektor żorskiego muzeum. -Wysłałam go z foyer Muzeum Narodowego. To druga nasza przepiękna Sybilla. Do kolekcji brakuje nam tylko tej z czarna podstawą, czyli Grand Prix. Nagrodę dostaliśmy w kategorii wydarzeń etnograficznych za wystawę „Nasza tożsamość. Pretekst do rozmowy" – informuje Katarzyna Podyma.

Grand Prix 38. Konkursu Sybilla 2017 trafiło do Muzeum Sztuki w Łodzi za cykl wystawienniczy 100 lat Awangardy w Polsce.

W zeszłym roku żorskie muzeum po raz pierwszy uhonorowano prestiżową statuetką za program wystawienniczo-naukowy „Polskie poznawanie świata.

W 2015 placówkę wyróżniono w kategorii inwestycji. Przypomnijmy, że miasto wraz z Katowicką Specjalną Strefa Ekonomiczną zbudowało wówczas dla naszego muzeum nową siedzibę. Składa się na nią odrestaurowana willa Haeringa z 1908 roku, szklany łącznik z windą i część podziemna w formie kopca, z dachem porośniętym trawą. 15. lat temu placówka odebrała wyróżnienia za dwuetapowy projekt edukacyjny „JA – TY – MY MOIS – TOIS – NOUS”, „Sztuka – interaktywna droga poznania”.

Komentarze

Dodaj komentarz