Archiwum / Marek Krząkała
Archiwum / Marek Krząkała

 

Polska była do tej pory największym beneficjentem integracji europejskiej, co oznacza, że otrzymaliśmy więcej środków niż wpłaciliśmy do wspólnej kasy. Od 2004 roku dostaliśmy z Brukseli ponad 134 miliardy euro. Do unijnego budżetu zapłaciliśmy składki w wysokości prawie 44 miliardów euro. Daje to ponad 90 miliardów euro - 389 miliardów złotych - na plus. Mówiąc krótko za każdą wpłaconą złotówkę otrzymaliśmy ponad 3 złote. W nowej perspektywie Bruksela chce zakręcić finansowy kurek z pieniędzmi krajom, które mają problemy z praworządnością, zasadami europejskimi i regułami demokracji. Unijny komisarz do spraw budżetu Günther Oettinger podkreśla, że mówimy o pieniądzach europejskich podatników, o pewności, że sądy, które rozpatrują sprawy związane z unijnymi programami, są niezależne od władzy. Dlatego należy powiązać praworządność z odmową lub akceptacją wypłacania unijnej kasy. W tym kontekście w Europie mówi się nie tylko o Polsce, ale także Rumunii, Bułgarii, czy Węgrzech, gdzie poważnym problemem jest korupcja.

 

Nowy unijny budżet to około 1,3 biliona euro, to oczywiście składki państw UE. Polityka spójności to nic innego jak finansowanie z podatków obywatela Niemiec, czy Francji inwestycji w Polsce. Chciałbym, aby w interesie narodowym obecny rząd współpracował z wszystkimi Polakami, którzy piastują ważne stanowiska w unijnych strukturach. Na liście 14 najważniejszych nazwisk w Europie według opiniotwórczego portalu "Politico" znajdują się dwa z Polski, w tym przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska. Wszyscy wiemy, że negocjacje w sprawie nowego budżetu będą bardzo trudne, a w Europie od zawsze króluje pragmatyzm. Nie ma też większego sensu oszukiwać się, że każde państwo myśli przede wszystkim o sobie i walczy o jak największe pieniądze właśnie dla swoich obywateli. Dlatego to ostatni moment, aby konflikt na linii Unia Europejska - polski rząd został złagodzony. Tego wymaga nasza racja stanu, ale pamiętajmy jednocześnie, że Unia to nie tylko pieniądze, ale również wspólnota wartości, a tak zwana elastyczna solidarność o jakiej dziś tak często mówi rząd to nic innego jak narodowy egoizm. Musimy odbudować naszą wiarygodność w Europie.

 

Marek Krząkała, poseł Platformy Obywatelskiej z Rybnika, felietonista Tygodnika Regionalnego Nowiny

 

2

Komentarze

  • WandaiBanda LGBT 20 maja 2018 16:43Jeżeli Unia Europejska zakręci kurek dla środowisk LGBT, wówczas to poseł Krząkała i jego "przyjaciele" będą mieć kłopoty :D
  • antyk Panie pośle... 10 maja 2018 18:33wg pewnych(nie moich) wyliczeń ostatnio upublicznionych wy towarzysze z PO i PSL "praworządnie" i "wiarygodnie" oskubaliście każdego Polaka na ok. 8 tysiaczków prawda to? jesli tak to faktycznie: "Musimy odbudować naszą wiarygodność w Europie...." ale raczej to wy politycy(???) musicie, a nie społeczeństwo chyba, że się mylę, to proszę o wyjaśnienia....najlepiej wiarygodne

Dodaj komentarz