Tężnia na Paruszowcu już otwarta. W weekend było tu sporo osób, spragnionych zdrowego powietrza. Przyjechali na rowerach, przyszli z kijkami. Każdy chciał sprawdzić, jak działa tężnia i czy rzeczywiście lżej się tutaj oddycha.
- Bardzo się cieszymy, że tężnia powstała właśnie u nas, w dzielnicy. Żyjemy aktywnie, najpierw siłownia na powietrzu, teraz tężnia, potem spacer do domu, wzdłuż stawu. Czujemy się teraz u siebie trochę jak na wczasach. Mamy tutaj coraz więcej miejsc do rekreacji, nasza dzielnica coraz lepsza – mówiły nam w sobotę Ewa Bech i Bronisława Kozioł, mieszkanki Piasków.
Panie były już w tężni w piątek. - Było nawet lepiej, bo jeszcze leciała woda, a dzisiaj jak na razie tylko inhalacja. Mamy nadzieję, że to nie jakaś awaria – dodawały panie.
Budowę tężni od początku śledzi Józefina Hądz. Wcześniej głosowała na nią w ramach budżetu obywatelskiego. - Mieszkamy rzut beretem stąd, obserwujemy losy tężni odkąd pojawił się taki pomysł. Bardzo się cieszymy z takiej inicjatywy, bo sytuacja w mieście z powietrzem jest taka, a nie inna – mówiła nam Józefina Hądz, która w sobotę przyszła z dziećmi, Różą i Stasiem.
Zapowiedziała, że ona i jej bliscy będą tutaj stałymi gośćmi. - Oddycha się naprawdę lżej, poza tym sam budynek jest ciekawie wpasowany w okolicę – dodawała pani Józefina
Mieszkańcy chwalili dobry dojazd, zarówno ścieżką rowerową, jak i samochodem. Jest parking, na którym można zostawić samochód. Rowerzyści zwracają jednak uwagę na brak miejsc do zapięcia roweru.
Komentarze