Tomasz Chada był czołowym polskim raperem / www.facebook.pl
Tomasz Chada był czołowym polskim raperem / www.facebook.pl

16 marca raper niespodziewanie przerwał trasę koncertową, którą rozpoczął krótko po opuszczeniu zakładu karnego. W środę trafił do szpitala w Mysłowicach. Joanna Smorczewska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach informuje, że powodem były obrażenia kręgosłupa, których doznał po skoku z trzeciego piętra.

W sobotę wszczął w mysłowickim szpitalu awanturę, więc wezwano policję. W asyście mundurowych został przewieziony do szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Zmarł w nocy z soboty na niedzielę w izbie przyjęć. Dziś gliwicka prokuratura wszczęła śledztwo, zlecając sekcję zwłok.

O tragedii napisała na oficjalnym profilu muzyka na Facebooku jego wytwórnia muzyczna: „W nocy z soboty na niedzielę zmarł Tomasz Chada, wieloletni reprezentant Step Records, a przede wszystkim nasz Przyjaciel. Pogrążeni w smutku, prosimy o okazanie szacunku Rodzinie Tomka w tym bardzo trudnym czasie. Ekipa Step Records” - czytamy w komunikacie.

Tomasz Chada urodził się w Warszawie. Reprezentował nurt rapu ulicznego.

2

Komentarze

  • Milena Oczywiście, nie zawsze winni są 27 marca 2018 09:37Oczywiście, nie zawsze winni są lekarze... Ale to, co dzieje się ostatnio w rybnickich szpitalach, jest naprawdę zastanawiające... Co kilka dni słyszymy i czytamy o kolejnej śmierci w jednej czy drugiej placówce.
  • Obserwator Ileż znowu pomyj wylało się 27 marca 2018 09:32Ileż znowu pomyj wylało się przy okazji na rybnicki szpital psychiatryczny. A przecież ten człowiek trafił do psychiatryka z jakiegoś powodu. Podawno informację, że prawdopodobnie był pod wpływem jakichś środków, że wyskoczył, że potem się awanturował... Ale oczywiście winni policjanci, lekarze, pielęgniarki...

Dodaj komentarz