Pacjentów nie ma kto leczyć / WSS2 Jastrzębie
Pacjentów nie ma kto leczyć / WSS2 Jastrzębie

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 2 na trzy miesiące zamknie oddziały pediatryczny i gastrologiczno – wewnętrzny. Zmniejszy również liczbę łóżek w oddziale nefrologiczno – wewnętrznym. Powodem jest trudna sytuacja organizacyjna.

Dyrekcja szpitala zdecydowała zawiesić na trzy miesięcy od 1 kwietnia do 30 czerwca oddziałów pediatrycznego i gastrologiczno – wewnętrznego. Ponadto w tym samym okresie zmniejszy liczbę łóżek w oddziale nefrologiczno – wewnętrznym. Dyrekcją tłumaczy te decyzje przedłużającą się trudną sytuacją organizacyjną, wynikająca z wypowiedzenia przez lekarzy klauzul opt-out oraz umów o pracę.


Od 1 kwietnia szpital nie będzie miał możliwości zapewnienia całodobowej opieki lekarskiej na tych oddziałach z powodu braków kadrowych. Wniosek dyrekcji, zgodnie z procedurą, wpłynął już do wojewody śląskiego, który w ciągu 30 dni podejmie ostateczną decyzję.
„Dyrekcja szpitala wraz z pracownikami, mając świadomość błyskawicznie narastających kłopotów kadrowych i finansowych od miesięcy prowadzi na szeroką skalę zróżnicowane działania, w celu znalezienia skutecznego sposobu rozwiązania problemu. Skierowano apel do lekarzy specjalistów, w którym odwołując się do ich dobrej woli, proszono o pomoc w zabezpieczeniu dyżurów w oddziałach, na izbie przyjęć oraz w ramach nocnej i świątecznej opieki lekarskiej” - czytamy w komunikacie na stronie internetowej WSS nr 2
Szpital chce zatrudnić dodatkowych lekarzy na dogodnych warunkach finansowych. Zabiega o przeniesienie pediatrii do budynku głównego przy Alei Jana Pawła II 7, co zwiększyłoby jego atrakcyjność dla lekarzy pediatrów i wyszłoby naprzeciw wysuwanym od kilku lat postulatów jastrzębian.
Jak informuje placówka, w poczynaniach tych ma wsparcie władz miasta. Prezydent Anna Hetman, w obawie o bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców wystosowała apel do osób odpowiedzialnych za kształt systemu ochrony zdrowia w Polsce. O zagrożeniu dla funkcjonowania oddziałów poinformowano władze wojewódzkie, konsultantów medycznych, Narodowy Fundusz Zdrowia i Ministra Zdrowia.


- Sytuacja w WSS nr 2 jest, jak w wielu innych polskich szpitalach, efektem zmian, które zaszły w zeszłym roku w służbie zdrowia. Masowe wypowiadanie umów przez lekarzy oraz zamęt dotyczący opieki nocno - świątecznej, po wprowadzeniu tzw. sieci szpitali, doprowadziły do sytuacji dotąd niespotykanej – podkreślają w szpitalu.
Najwięcej kontrowersji dotyczy braku pediatrów na dyżurach nocnych i świątecznych. Ale nie tylko to jest problemem. Do jastrzębskiego ośrodka zgłasza się coraz więcej pacjentów z okolicznych szpitali, gdzie już wprowadzono ograniczenia. Oddziały mają pełne obłożenie, a izba przyjęć pęka w szwach. Pełni rolę wielospecjalistycznej poradni całodobowej dla mieszkańców miasta i regionu. Miesięcznie przyjmuje około 2300 osób – nie licząc tych pacjentów, którzy mają skierowania do szpitala!
„Coraz mniejsza ilość lekarzy ma do zdiagnozowania i wyleczenia coraz większą liczbę pacjentów. Razem z personelem medycznym pracują ponad siły i obawiają się już o zdrowie pacjentów i... swoje.

Ta dramatyczna sytuacja w ochronie zdrowia wymaga natychmiastowych zmian.
Niestety, póki co odpowiedzialność za taką sytuację zrzucono na barki zarządzających szpitalami. W przypadku WSS nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju okres 3 miesięcznego zawieszenia oddziałów będzie okresem nadludzkiej walki o powrót do normalności” - czytamy dalej w komunikacie.

Komentarze

Dodaj komentarz