Chłopczyk z Przedszkola nr 50 mógł zapaść na inwazyjną chorobę meningokową / http://www.p50.miastorybnik.pl/
Chłopczyk z Przedszkola nr 50 mógł zapaść na inwazyjną chorobę meningokową / http://www.p50.miastorybnik.pl/

To dla nas szok, niespodziewana wiadomość – zaznacza Gabriela Froehlich, dyrektor Przedszkola nr 50, do którego uczęszczał chłopczyk. Być może dziś szpital prześle sanepidowi wyniki badań. Do tej pory możemy jedynie podejrzewać inwazyjną chorobę meningokową.

To niewyobrażalna tragedia dla rodziny i personelu Przedszkola nr 50 w Boguszowicach. Około tydzień temu czterolatek źle się poczuł i został w domu. - Jeszcze dzień wcześniej bawił się. To dla nas szok, niespodziewana wiadomość - mówi Gabriela Froehlich, dyrektor przedszkola.


- Szpital nie potwierdził jeszcze na piśmie przyczyny zgonu. Wczoraj otrzymaliśmy jedynie zgłoszenie podejrzenia inwazyjnej choroby meningokowej. Czterolatek zmarł, trwają badania – zaznacza Aleksandra Prymus-Naczyńska, kierownik sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku. Jak dodaje, po objawach klinicznych, piorunującym przebiegu choroby, wszystko wskazuje na zakażenie meningokami.


W przedszkolu natychmiast przeprowadzono dezynfekcję ozonową dwóch sal i łazienki. Przegotowano wszystkie ręczniki. - Poinformowaliśmy rodziców, że jest takie podejrzenie, bo nie ma jeszcze oficjalnych wyników. Do każdego z rodziców dzwoniliśmy z osobna, uspokajaliśmy ich. Oni też dowiadują się w przedszkolu, co się stało – podkreśla pani dyrektor. Na godz. 15 zwołano zebranie rodziców grupy, do której chodził chłopczyk. Mogą przyjść na nie również rodzice innych przedszkolaków.

Komentarze

Dodaj komentarz