MOSIR
MOSIR

Dramat w Rybniku. Na krytej pływalni utonął młody ratownik

Tragedia na basenie w Rybniku. Wczoraj po południu utonął tam 14-letni chłopak. To młody ratownik, który utonął w czasie, gdy basen zarezerwowany był wyłącznie dla członków WOPR.
- Do zdarzenia doszło około godziny 16 na pływalni przy ulicy Powstańców Śląskich. Na miejscu obecni byli policjanci, był też prokurator, który zarządził sekcję zwłok. Ustalamy okoliczności tego zdarzenia – mówi Anna Karkoszka, rzeczniczka rybnickiej policji.

Do tej tragedii doszło w czasie zajęć dla ratowników. Na obiekcie przy Powstańców członkowie WOPR mogą codziennie szlifować swoją formę, lub po prostu popływać dla przyjemności. Włodek przyszedł po prostu popływać, potrenować, był bowiem członkiem drużyny, która startowała na zawodach. - Chłopak był jednym z naszych najzdolniejszych ratowników, zdobywał medale w przeróżnych imprezach. Sam nieraz mu je wręczałem – mówi Jerzy Lazar, wiceszef WOPR w Rybniku. - W styczniu tego roku Włodek zdał egzamin na ratownika młodszego, bo wiek mu już na to pozwalał. To dla nas wielka strata i wielka tragedia. Wszyscy zastanawiamy się co się mogło stać – dodaje.

W czasie, gdy doszło do tragedii, na obiekcie był doświadczony ratownik. Nie było za to osób postronnych. Ciało 14-latka znaleziono w miejscu, gdzie woda jest dość płytka.  - Możemy na razie tylko podejrzewać co się stało. Mogło być tak, że chłopak płynął pod wodą i chciał pobić swój rekord. Po pokonaniu długiego dystansu zasnął. Ale póki co, to tylko przypuszczenia – mówi Jerzy Lazar. - W takich sytuacjach pływak powinien być asekurowany „z góry”, przez ratownika który idzie wzdłuż krawędzi basenu. Czemu tak nie było w tym przypadku? Nie wiem. Może ratownik, który czuwał na powierzchni nie wiedział o zamiarach chłopca - mówi Jerzy Lazar.


Zmarły 14-latek nie był Polakiem. Jego rodzina przyjechała do Rybnika z Kazachstanu.

1

Komentarze

  • Azyl ?.. 11 lutego 2018 15:39Ratownik pewno fejsa oglądał. Tam to norma

Dodaj komentarz